Znany niemiecki piłkarz atakuje WAGs. "Naprawdę działają mi na nerwy"

Getty Images / Mustafa Ciftci/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Lukas Podolski
Getty Images / Mustafa Ciftci/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Lukas Podolski

Wiele dziewczyn lansuje się przy piłkarzu i żyje z jego pieniędzy - kto nie zna takich historii? Nie wszyscy jednak mają dobre zdanie na temat takiego układu.

W tym artykule dowiesz się o:

O zdanie na temat WAGs zapytano Lukasa Podolskiego. Niemiecki piłkarz polskiego pochodzenia udzielił wywiadu "Gali", na łamach której ostro "przejechał się" po żonach i dziewczynach piłkarzy. Według niego WAGs pasożytują na zawodnikach i lansują się w mediach społecznościowych, choć bez piłkarzy nikt nie miałby pojęcia, kim są.

- Większość dziewczyn i żon piłkarzy naprawdę działa mi na nerwy. Nie pojawiały się w mediach, zanim nie zaczęły spotykać się z piłkarzem. Potem nagle lansują się we wszystkich portalach społecznościowych - narzekał Podolski.

Jak to wygląda z panią Podolski? Były reprezentant Niemiec powiedział, że u nich wygląda to inaczej, a jego żona ma zerowe ambicje, żeby się "produkować w portalach społecznościowych".

Termin WAGs (Wives and Girlfriends) został wylansowany przez brytyjską prasę brukową dla określenia żon i dziewczyn zawodników na MŚ w 2006 roku. Do najpopularniejszych WAGs w Polsce należą: Anna Lewandowska, Marina Łuczenko czy Dominika Grosicka.

Jan Tomaszewski nie ustaje w krytyce Paulo Sousy. "Będę pierwszy, który zażąda dymisji"

Euro 2020. Kilku Polaków przemęczonych po ciężkim sezonie. "Nie są to poważne problemy zdrowotne"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców

Źródło artykułu: