"Zlituj się, jesteś koń". Pudzianowski usłyszał to od trenerów. Co takiego zrobił?

Facebook / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
Facebook / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

Już 23 października Mariusz Pudzianowski przystąpi do swojej trzeciej walki w tym roku. 44-latek solidnie przygotowuje się do pojedynku z Serigne Ousmane Dią. Trenerzy muszą wręcz powstrzymywać jego zapędy.

W tym artykule dowiesz się o:

Do ich pojedynku miało dojść już podczas gali KSW 59. Na przeszkodzie stanęły jednak wtedy problemy zdrowotne "Senegalskiego Bombardiera". Obaj ostatecznie pojawią się w oktagonie - 23 października na KSW 64.

Mariusz Pudzianowski ostro przygotowuje się do tego pojedynku. Krótkie nagranie z treningu zamieścił w niedzielę rano w swoich mediach społecznościowych.

- Co prawda dopiero ósma rano, ale wcześniej nie szło zerwać się. Człowiek też czasami maszyną nie jest. Wróciłem dopiero około drugiej w nocy z eventu z Parzęczewa, więc odespać trochę trzeba było. I swoje trzeba zrobić, jak widać. Stoperek już załączony - tłumaczył.

Wyjaśnił także, że trenerzy muszą go nieco hamować, aby się nie przeforsował. Przygotowania do walki obejmują bowiem nie tylko trening kondycyjny.

- Chłopaki nie dają mi już po sześć kilometrów biegać. Mówią "Pudzian, zlituj się, ty jesteś koń". Mówię "dobrze, dobrze", zmniejszę to bieganie. Trzy kilometry, niedziela, nie niedziela, muszą być. Samo się nic nie zrobi. Odbębnić swoje muszę - dodał.

Później Pudzianowski pokazał krótki fragment swojego treningu. Biegał po najbliższej okolicy, zobaczyć także było można jak został... obszczekany przez psy sąsiadów.

Czytaj także:
Ciężki nokaut na UFC 266! Wystarczyło jedynie 15 sekund [WIDEO]
Senegalski "Bombardier" na drodze "Pudziana". "Chcę z nim wygrać i zabrać go do mojego kraju"

ZOBACZ WIDEO: EFM Show 2. Zobacz najbardziej widowiskowe nokauty!

Źródło artykułu: