[tag=76826]
Amadeusz "Ferrari" Roślik[/tag] zmierzył się podczas gali Fame MMA 11 z Filipem "Filipkiem" Marcinkiem. "Ferrari" co prawda wygrał (TUTAJ znajdziesz szczegółowy opis walki >>), ale nie do końca miał powody do radości. Jak to możliwe?
Ano tak, że wygrana dzięki decyzji sędziów (jednogłośna) spowodowała, że... stracił 100 tysięcy złotych. Stracił, bo założył się, iż walkę zakończy już w I rundzie. Nie zakończył. Pojedynek trwał trzy rundy, każda po pięć minut.
Z kim "Ferrari" się założył? Z jednym ze współwłaścicieli Fame MMA - Michałem "Boxdelem" Baronem (o tym zakładzie pisaliśmy TUTAJ >>). Pieniądze były zdeponowane u drugiego ze współwłaścicieli federacji - Wojciecha Goli.
Michał "Boxdel" Baron nie omieszkał pokazać swojego sukcesu. Zaprezentował taniec radości.
Boxdel co się cieszy że filipek 3 minuty dostawał, ale ostatecznie nie przegrał. I dzięki niemu wygrał 100 tyś.#famemma11 pic.twitter.com/IMq8mUcufJ
— Phapyy (@Phapyy_) October 2, 2021
Przypomnijmy, że w walce wieczoru Fame MMA 11 zaplanowane walkę gwiazd europejskiej sceny sportów walki - Borysa Mańkowskiego oraz Normana Parke'a. Ponad 10 tysięcy widzów zgromadzonych w Gliwicach przez kilka godzin czekało właśnie na ten pojedynek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienny moment na sparingu Chalidowa! "Coś poszło nie tak"