Zdjęcie w bikini i refleksyjny wpis. Lewandowska miała sporo obaw

Anna Lewandowska miała swoje obawy, że wydarzenia w Ukrainie mogą mieć wpływ na jej event w Turcji. "Nie wiedziałam, jak to wszystko wyjdzie" - napisała w mediach społecznościowych. Teraz pochwaliła się wrażeniami jak wszystko wyszło.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Anna Lewandowska Instagram / Na zdjęciu: Anna Lewandowska
Pomimo ostatnich wydarzeń w Ukrainie, Anna Lewandowska nie zdecydowała się zmieniać planów związanym ze swoim campem w Turcji.

Ten doszedł do skutku i zakończył się kolejnym sukcesem popularnej trenerki fitness. "Akumulatory naładowane!" - oznajmiła z wielką radością w swoich mediach społecznościowych.

Przyznała, że miała rozterki i wątpliwości. Teraz jednak, gdy jest już po wszystkim, przyznała, że to była dobra decyzja.

ZOBACZ WIDEO: Była gwiazda sportu próbuje sił w tanecznym show. Tak sobie radzi

"Wyjazd na camp był już dawno zaplanowany, ale tyle się zmieniło ostatnimi czasy... Nie wiedziałam, jak to wszystko wyjdzie. Czy warto utrzymać termin i w ogóle sam pomysł" - napisała.

"Dziś wiem, że to była dobra decyzja. Nie tylko ze względu na podjęte zobowiązania i wiele miesięcy przygotowań" - dodała.

Lewandowska podała też powodu, dla których uważa, że to było dobre. "Wspólne treningi, rozmowy, dzielenie się obawami ze sobą nawzajem - po prostu dodają otuchy. Podnoszą na duchu. Motywują do dalszych działań. Wracamy do domów silniejsze. Zainspirowane sobą nawzajem. By dalej działać. By pomagać. By wspierać tych, którzy tego potrzebują" - napisała.

Zobacz także:
Rozpaliła wyobraźnię. Tak wypoczywa Joanna Jędrzejczyk
Zaskakujące informacje o Miss World. Niewielu wie, kto jest jej ojcem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×