Eva Carneiro siedem lat temu stała się ofiarą Jose Mourinho, który wrócił na stanowisko managera londyńskiej Chelsea. Portugalczyk zarzucał jej, że jest naiwna czy głupia.
Gdy podczas meczu z Swansea City (2:2) - w opinii Mourinho - za szybko wbiegła na boisko by udzielić pomocy Edenowi Hazardowi - ten wyrzucił ją ze sztabu.
- Potrzebował personelu medycznego, który rozumie piłkę nożną - mówił. Minęło sześć tygodni i Caneiro już próżno było szukać na ławce podczas meczów "The Blues".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: awantura na boisku. Trener posunął się za daleko
Sprawa zakończyła się w sądzie. Początkowo proponowano jej ugodę o wartości 1,5 mln euro, którą poszkodowana jednak odrzuciła. Finalnie porozumienie osiągnięto przed sądem pracy w Londynie i była medyk Chelsea miała otrzymać wyższą kwotę.
- To był niezwykle stresujący i trudny czas dla mnie i mojej rodziny. Niektóre osoby w piłce nożnej traktowały mnie, jakbym wtedy popełniła błąd. Było jednak jasne, że po prostu wykonywałam swoją pracę - cytuje Caneiro "Bild".
Czym aktualnie zajmuje się Caneiro? Okazuje się, że nie odeszła od swojej profesji oraz... piłki nożnej. Jest konsultantem medycznym w Sports Medical Group w Londynie, a także jest zatrudniona w lokalnym szpitalu Ortopedii i Medycyny Sportowej Aspetar przed zbliżającymi się piłkarskimi mistrzostwami świata w Katarze.
Dodatkowo zdecydowała się na powrót do piłki. Od roku jest współwłaścicielką klubu Lewes FC w półprofesjonalnej lidze Isthmian, która obejmuje aglomerację Londynu. Co ciekawe jednym z inwestorów w tym klubie jest również gwiazda tenisa Andy Murray.
Zobacz także:
Gorąco w Lubinie. Piotr Stokowiec: Piłkarze nie wytrzymują presji
Kontrowersyjne plany Garetha Bale'a. Policja nie jest zadowolona