W tym artykule dowiesz się o:
Zapowiadało się dobrze
Wokół imprez piłkarzy zawsze było wiele tajemnic. Tatiana Kisiel postanowiła zaszaleć w Barcelonie na przyjęciu piłkarzy w hotelu i na TikToku opowiedziała, co ją spotkało.
Telefony do pudła
Kiedy przyjechała z przyjaciółmi, pamiętała, że pierwszą rzeczą, o którą ich poproszono, to oddanie telefonów do pudła w recepcji. Tatianie jednak udało się go zachować.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
Wszystko się posypało
Hiszpanka myślała, że nie będzie musiała używać telefonu lub będzie z niego korzystała w ukryciu. Sprawa się skomplikowała, gdy zobaczyła jednego z piłkarzy krzyczących na dziewczynę w okolicy toalety. Postanowiła interweniować.
Popełniła błąd
"Widząc to zachowanie, zaczęłam dyskretnie nagrywać, ale mnie złapał. Pobiegłam do łazienki, bo facet ścigał mnie krzycząc. Uderzał w drzwi" - zdradziła Kisiel w nagraniu na TikToku.
Nie dał za wygraną
Piłkarz stał pod drzwiami toalety i kazał wyjść Kisiel. Gdy ta to zrobiła, przejął telefon i usunął nagranie.
Nigdy więcej
"Wyszłam stamtąd z płaczem" - zdradziła Hiszpanka na końcu nagrania na TikToku. Powiedziała ponadto, że już nigdy nie "będzie się pchała na imprezę organizowaną przez piłkarzy". Oczywiście nie mówiła przy tym o personaliach osób, które odpowiadały za przyjęcie na którym "została źle potraktowana".
Kisiel ma na TikToku blisko 70 tys. obserwujących. Na Instagramie z kolei śledzi ją 38 tys. osób.