W tym artykule dowiesz się o:
[b]"Nie będzie wakacji"
[/b]
Przed rokiem Karol Kłos wysłał żonie wiadomość, która z pewnością była dla niej rozczarowaniem. Ze względu na powołanie do kadry, odwołane zostały wakacje pary. "Przepraszam żono, nie będzie wakacji, kadra czeka" - oznajmił Kłos.
Obyło się bez powtórki z rozrywki
Ostatnio Kłos znów został powołany do reprezentacji Polski. Na szczęście tym razem nie trzeba było zmieniać planów wakacyjnych.
- Teraz były wakacje. Żona cieszy się, bo widzi moją radość, wie, ile to dla mnie znaczy - podkreślił Karol Kłos w rozmowie z "Faktem".
Żona jest dla niego wielkim wsparciem Podczas wywiadu dla tabloidu siatkarz wyraźnie podkreślił, że żona Aleksandra Kłos jest dla niego sporym wsparciem.
- Dziękuję jej za to wsparcie, że mogę jeszcze w tym wieku być w reprezentacji. Powoli szykuję się na kadrową emeryturę, ale póki jest szansa, chcę podjąć to wyzwanie, dobrze się bawić i tym się cieszyć - zaznaczył.
Co za figura!
Trzeba przyznać, że Ola Kłos może pochwalić się niesamowitą figurą. Świadczy o tym choćby archiwalne zdjęcie z wyprawy na Malediwy. Od wykonania tej migawki upłynęło trochę czasu, ale mimo to żona siatkarza nie wychodzi z formy.
Liczba fanów wciąż wzrasta
Aleksandra Kłos może pochwalić się sporą liczbą sympatyków. Jej instagramowy profil śledzi już blisko 50 tys. internautów. Fani partnerki polskiego siatkarza żywiołowo reagują na jej fotki.
Para jak z obrazka
Aleksandra i Karol dobrali się wręcz perfekcyjnie. Gdy tylko publikują wspólne zdjęcia, momentalnie pojawia się mnóstwo zachwytów. "Śliczna para", "Super wyglądacie", "Ale piękni jesteście" - czytamy na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"