Sama pierze, gotuje, sprząta. Oto sexy żona byłego kolegi Wasilewskiego
Taka kobieta to skarb. Żona Oliviera Deschachta nie potrzebuje pomocy domowej. Sama radzi sobie z obowiązkami. I to pomimo faktu, że sporo pracuje zawodowo.
Olivier Deschacht od 1997 roku jest zawodnikiem Anderlechtu. W przeszłości - przez sześć sezonów - grał z nim 60-krotny reprezentant Polski, Marcin Wasilewski.
Nie Belg jest jednak dzisiaj bohaterem, a jego piękna żona. Annelien Coorevits udzieliła wywiadu na łamach czasopisma "Goesting Magazine". Kobietę boli, kiedy ludzie mówią, iż prowadzi luksusowe życie.
- Denerwuje mnie to, bo to nie jest prawdą. Jestem normalną matką z dwójką dzieci, która pierze, sprząta i sama gotuje. Nie mam służącej - powiedziała.
Annelien to triumfatorka wyborów Miss Belgii z 2007 roku. Obecnie pracuje dla telewizji VIJF jako prezenterka telewizyjna. Na dodatek w 2015 roku wypuściła na rynek własną kolekcję biżuterii.
Aż się wierzyć nie chce, że tak zapracowana kobieta znajduje jeszcze czas na zajmowanie się domem, dziećmi i mężem. Istny skarb!
Kliknij dalej, aby zobaczyć zdjęcia uroczej żony Deschachta.
-
Paweł - słowo Boże Zgłoś komentarzto królestwo Szatana!!! Droga do piekła i wiecznego potępienia pełna bezwstydu i zgorszenia szeroko otwarta!! Zastanów się jaka jest twoja droga??? Wybierasz Zło czy wybierasz Boga??? ...Matka Boża w Fatimie, powiedziała do Hiacynty: „Grzechami, które pociągają najwięcej dusz do piekła, są grzechy nieczyste. Wymyślone zostaną pewne mody, które będą bardzo obrażać Boga. Osoby, które służą Bogu, nie mogą ulegać tym modom. W Kościele nie ma miejsca na mody. Bóg jest zawsze ten sam”....– „Spośród potępionych, którzy zaludniają piekło, nie ma ani jednego, który by nie grzeszył przeciwko szóstemu Przykazaniu, a dziewięćdziesięciu dziewięciu na stu wprost zostało za ten grzech potępionych” – mówi Święty Alfons Liguori....-"Kiedy wybije nasza ostatnia godzina, ustanie bicie naszego serca, wszystko się dla nas skończy, a więc i czas naszego zasługiwania i niezasługiwania. Takich, jakimi jesteśmy, spotka nas śmierć i tacy staniemy przed Chrystusem, Sędzią. Nasze błagalne wołania, nasze łzy, nasze akty żalu, które jeszcze na ziemi zdobyłyby serce Boga, mogłyby z nas, grzeszników, uczynić przy pomocy sakramentów, ludzi świętych; ale w owym momencie nie będą miały żadnej wartości; czas miłosierdzia minie i rozpocznie się czas sprawiedliwości"- mówił św Ojciec Pio. A przy okazji zadymy dnia dzisiejszego 14 lutego tzw Walentynki to gigantyczny biznes i ciała zaślepienie , bo prawdziwa miłość, to wartości duchowe.
-
Paweł - słowo Boże Zgłoś komentarzwybierasz Boga???