W tym artykule dowiesz się o:
"Matka dwójki dzieci, fryzjerka i maszyna do dźwigania ciężarów" - tak brytyjskie media piszą o Kelly Hooper.
35-latka zaczęła przygodę ze sportami sylwetkowymi dwa lata temu. - Mój mąż od dawna zajmował się kulturystyką. W końcu namówił mnie na pójście na siłownię i złapałam bakcyla. Dzięki ćwiczeniom nabrałam pewności siebie - powiedziała.
Hooper najpierw startowała w zawodach bikini fitness, a dopiero później przerzuciła się na kulturystykę. Obecnie może pochwalić się wieloma tytułami. A ten najcenniejszy to zwycięstwo w zawodach Miss Wales Toned Figure organizowanych przez federację NABBA (Narodowy Amatorski Związek Kulturystyki).
Hooper ciężko pracuje na swoje sukcesy. Jak czytamy w "Mirror", 35-latka codziennie chodzi na siłownię i ćwiczy po trzy godziny. Trzyma się również ścisłej diety, choć zdarza jej się zjeść biszkopty albo czekoladę. A co z alkoholem? - Nie piję w ogóle i nie tęsknię za tym. Alkohol jest pełen cukru, a dla mnie to puste kalorie - wyjaśnia.
Kliknij dalej, aby zobaczyć zdjęcia walijskiej kulturystki.
"Matka dwójki dzieci, fryzjerka i maszyna do dźwigania ciężarów" - tak brytyjskie media piszą o Kelly Hooper.
35-latka zaczęła przygodę ze sportami sylwetkowymi dwa lata temu. - Mój mąż od dawna zajmował się kulturystyką. W końcu namówił mnie na pójście na siłownię i złapałam bakcyla. Dzięki ćwiczeniom nabrałam pewności siebie - powiedziała.
Hooper najpierw startowała w zawodach bikini fitness, a dopiero później przerzuciła się na kulturystykę. Obecnie może pochwalić się wieloma tytułami. A ten najcenniejszy to zwycięstwo w zawodach Miss Wales Toned Figure organizowanych przez federację NABBA (Narodowy Amatorski Związek Kulturystyki).
Hooper ciężko pracuje na swoje sukcesy. Jak czytamy w "Mirror", 35-latka codziennie chodzi na siłownię i ćwiczy po trzy godziny. Trzyma się również ścisłej diety, choć zdarza jej się zjeść biszkopty albo czekoladę. A co z alkoholem? - Nie piję w ogóle i nie tęsknię za tym. Alkohol jest pełen cukru, a dla mnie to puste kalorie - wyjaśnia.
Kliknij dalej, aby zobaczyć zdjęcia walijskiej kulturystki.
"Matka dwójki dzieci, fryzjerka i maszyna do dźwigania ciężarów" - tak brytyjskie media piszą o Kelly Hooper.
35-latka zaczęła przygodę ze sportami sylwetkowymi dwa lata temu. - Mój mąż od dawna zajmował się kulturystyką. W końcu namówił mnie na pójście na siłownię i złapałam bakcyla. Dzięki ćwiczeniom nabrałam pewności siebie - powiedziała.
Hooper najpierw startowała w zawodach bikini fitness, a dopiero później przerzuciła się na kulturystykę. Obecnie może pochwalić się wieloma tytułami. A ten najcenniejszy to zwycięstwo w zawodach Miss Wales Toned Figure organizowanych przez federację NABBA (Narodowy Amatorski Związek Kulturystyki).
Hooper ciężko pracuje na swoje sukcesy. Jak czytamy w "Mirror", 35-latka codziennie chodzi na siłownię i ćwiczy po trzy godziny. Trzyma się również ścisłej diety, choć zdarza jej się zjeść biszkopty albo czekoladę. A co z alkoholem? - Nie piję w ogóle i nie tęsknię za tym. Alkohol jest pełen cukru, a dla mnie to puste kalorie - wyjaśnia.
Kliknij dalej, aby zobaczyć zdjęcia walijskiej kulturystki.
"Matka dwójki dzieci, fryzjerka i maszyna do dźwigania ciężarów" - tak brytyjskie media piszą o Kelly Hooper.
35-latka zaczęła przygodę ze sportami sylwetkowymi dwa lata temu. - Mój mąż od dawna zajmował się kulturystyką. W końcu namówił mnie na pójście na siłownię i złapałam bakcyla. Dzięki ćwiczeniom nabrałam pewności siebie - powiedziała.
Hooper najpierw startowała w zawodach bikini fitness, a dopiero później przerzuciła się na kulturystykę. Obecnie może pochwalić się wieloma tytułami. A ten najcenniejszy to zwycięstwo w zawodach Miss Wales Toned Figure organizowanych przez federację NABBA (Narodowy Amatorski Związek Kulturystyki).
Hooper ciężko pracuje na swoje sukcesy. Jak czytamy w "Mirror", 35-latka codziennie chodzi na siłownię i ćwiczy po trzy godziny. Trzyma się również ścisłej diety, choć zdarza jej się zjeść biszkopty albo czekoladę. A co z alkoholem? - Nie piję w ogóle i nie tęsknię za tym. Alkohol jest pełen cukru, a dla mnie to puste kalorie - wyjaśnia.
Kliknij dalej, aby zobaczyć zdjęcia walijskiej kulturystki.
"Matka dwójki dzieci, fryzjerka i maszyna do dźwigania ciężarów" - tak brytyjskie media piszą o Kelly Hooper.
35-latka zaczęła przygodę ze sportami sylwetkowymi dwa lata temu. - Mój mąż od dawna zajmował się kulturystyką. W końcu namówił mnie na pójście na siłownię i złapałam bakcyla. Dzięki ćwiczeniom nabrałam pewności siebie - powiedziała.
Hooper najpierw startowała w zawodach bikini fitness, a dopiero później przerzuciła się na kulturystykę. Obecnie może pochwalić się wieloma tytułami. A ten najcenniejszy to zwycięstwo w zawodach Miss Wales Toned Figure organizowanych przez federację NABBA (Narodowy Amatorski Związek Kulturystyki).
Hooper ciężko pracuje na swoje sukcesy. Jak czytamy w "Mirror", 35-latka codziennie chodzi na siłownię i ćwiczy po trzy godziny. Trzyma się również ścisłej diety, choć zdarza jej się zjeść biszkopty albo czekoladę. A co z alkoholem? - Nie piję w ogóle i nie tęsknię za tym. Alkohol jest pełen cukru, a dla mnie to puste kalorie - wyjaśnia.
Kliknij dalej, aby zobaczyć zdjęcia walijskiej kulturystki.
"Matka dwójki dzieci, fryzjerka i maszyna do dźwigania ciężarów" - tak brytyjskie media piszą o Kelly Hooper.
35-latka zaczęła przygodę ze sportami sylwetkowymi dwa lata temu. - Mój mąż od dawna zajmował się kulturystyką. W końcu namówił mnie na pójście na siłownię i złapałam bakcyla. Dzięki ćwiczeniom nabrałam pewności siebie - powiedziała.
Hooper najpierw startowała w zawodach bikini fitness, a dopiero później przerzuciła się na kulturystykę. Obecnie może pochwalić się wieloma tytułami. A ten najcenniejszy to zwycięstwo w zawodach Miss Wales Toned Figure organizowanych przez federację NABBA (Narodowy Amatorski Związek Kulturystyki).
Hooper ciężko pracuje na swoje sukcesy. Jak czytamy w "Mirror", 35-latka codziennie chodzi na siłownię i ćwiczy po trzy godziny. Trzyma się również ścisłej diety, choć zdarza jej się zjeść biszkopty albo czekoladę. A co z alkoholem? - Nie piję w ogóle i nie tęsknię za tym. Alkohol jest pełen cukru, a dla mnie to puste kalorie - wyjaśnia.
Kliknij dalej, aby zobaczyć zdjęcia walijskiej kulturystki.
"Matka dwójki dzieci, fryzjerka i maszyna do dźwigania ciężarów" - tak brytyjskie media piszą o Kelly Hooper.
35-latka zaczęła przygodę ze sportami sylwetkowymi dwa lata temu. - Mój mąż od dawna zajmował się kulturystyką. W końcu namówił mnie na pójście na siłownię i złapałam bakcyla. Dzięki ćwiczeniom nabrałam pewności siebie - powiedziała.
Hooper najpierw startowała w zawodach bikini fitness, a dopiero później przerzuciła się na kulturystykę. Obecnie może pochwalić się wieloma tytułami. A ten najcenniejszy to zwycięstwo w zawodach Miss Wales Toned Figure organizowanych przez federację NABBA (Narodowy Amatorski Związek Kulturystyki).
Hooper ciężko pracuje na swoje sukcesy. Jak czytamy w "Mirror", 35-latka codziennie chodzi na siłownię i ćwiczy po trzy godziny. Trzyma się również ścisłej diety, choć zdarza jej się zjeść biszkopty albo czekoladę. A co z alkoholem? - Nie piję w ogóle i nie tęsknię za tym. Alkohol jest pełen cukru, a dla mnie to puste kalorie - wyjaśnia.
Kliknij dalej, aby zobaczyć zdjęcia walijskiej kulturystki.
"Matka dwójki dzieci, fryzjerka i maszyna do dźwigania ciężarów" - tak brytyjskie media piszą o Kelly Hooper.
35-latka zaczęła przygodę ze sportami sylwetkowymi dwa lata temu. - Mój mąż od dawna zajmował się kulturystyką. W końcu namówił mnie na pójście na siłownię i złapałam bakcyla. Dzięki ćwiczeniom nabrałam pewności siebie - powiedziała.
Hooper najpierw startowała w zawodach bikini fitness, a dopiero później przerzuciła się na kulturystykę. Obecnie może pochwalić się wieloma tytułami. A ten najcenniejszy to zwycięstwo w zawodach Miss Wales Toned Figure organizowanych przez federację NABBA (Narodowy Amatorski Związek Kulturystyki).
Hooper ciężko pracuje na swoje sukcesy. Jak czytamy w "Mirror", 35-latka codziennie chodzi na siłownię i ćwiczy po trzy godziny. Trzyma się również ścisłej diety, choć zdarza jej się zjeść biszkopty albo czekoladę. A co z alkoholem? - Nie piję w ogóle i nie tęsknię za tym. Alkohol jest pełen cukru, a dla mnie to puste kalorie - wyjaśnia.
Opracował PS
Zobacz wideo: Bródka mówi o swoich największych wyrzeczeniach