W tym artykule dowiesz się o:
Pamiętacie igrzyska w Sydney (2000 r.) i pływaka z Gwinei Równikowej Erika Moussambaniego?
"Węgorz" - taki mu nadano przydomek - w wyścigu na 100 m stylem dowolnym zyskał międzynarodową sławę. Płynął strasznie wolno, uzyskał słabiutki czas (1:52,72) - dwa razy gorszy od zwycięzcy.
W Rio swoje "pięć minut" przeżywa inny pływak z Afryki. To Robel Kiros Habte z Etiopii.
Robel Kiros Habte walczył w eliminacjach na 100 m stylem dowolnym.
Wprawdzie był szybszy od wspomnianego Moussambaniego (jego czas to 1:04,95), ale i tak zdecydowanie najwolniejszy ze wszystkich 59 zawodników, którzy stanęli na starcie (każdy poza nim zszedł poniżej minuty). W półfinałach (finał odbędzie się w czwartek) najlepszy wynik uzyskał Nathan Adrian z USA - 47,83 s.
O etiopskim pływaku jest głośno jednak nie tylko z powodu jego "żółwiego tempa".
Ethiopia's Olympic Swimmer Robel Kiros Habte. He came last.
— Hagan Krell (@HGKrell) August 9, 2016
Bob Geldof has some questions to answer. pic.twitter.com/FnXSVDd3Vj
Prawdziwą furorę na portalach społecznościowych zrobiła sylwetka Habte. Etiopczyk w niczym nie przypomina zawodowego sportowca.
Pływak wyglądał na basenie jak przeciętny Kowalski, który całymi dniami siedzi przed telewizorem, zajada się chipsami i pije piwo.
Wystarczy spojrzeć na jego ogromny brzuch.
"Hey everyone's dropping out of golf, want to try something else?" Robel Kiros Habte "I like to pools" - probably pic.twitter.com/uJKl7ainil
— Sean Nealis (@Sean_Nealis48) August 10, 2016
Czas 1:04.95, który Habte osiągnął w Rio, nie był jego rekordem życiowym. Zdarzyło mu się bowiem kiedyś przepłynąć 100 m stylem dowolnym w 59 sekund.
Po swoim występie Etiopczyk tłumaczył, że spisał się słabiej, ponieważ się stresował.
- Czułem lekką tremę. Był to przecież mój pierwszy start na igrzyskach - zaznaczył.
Kibice na forach internetowych zastanawiali się, jakim cudem pływak z nadwagą zdobył kwalifikację olimpijską.
Okazuje się, że Habte wystartował w Rio dzięki "dzikiej karcie". Międzynarodowa Federacja Pływania od wielu lat w ten sposób stara się popularyzować swoją dyscyplinę w krajach, w których jest ona bardzo niskim poziomie.
Sam Etiopczyk traktował wyjazd na igrzyska jako piękną przygodę, którą zapamięta do końca życia.
- W Etiopii wszyscy tylko biegają. Chciałem zrobić coś wyjątkowego dla swojego kraju, dlatego wybrałem pływanie - wyjaśnił.
Opracował PS