W tym artykule dowiesz się o:
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Na kolejnych stronach zobaczysz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Przez wielką aferę dopingową rosyjscy sportowcy nie mają łatwego życia podczas igrzysk w Rio. Srebrna medalistka w pływaniu na 200 m stylem klasycznym Julia Jefimowa przekonała się o tym na własnej skórze. Podczas startów kibice ją wygwizdywali, a rywalki wyraźnie ją ignorowały, nie chcąc podać jej ręki.
"Antyrosyjska" atmosfera podobno panuje również w wiosce olimpijskiej. - Wszyscy pytają nas o nastawienie innych sportowców do Rosjan. Dlaczego mamy siedzieć cicho? Oni nie mają do nas szacunku - stwierdziła wprost Aleksandra Packiewicz, która podczas igrzysk jest bardzo aktywna na portalach społecznościowych.
Piękna reprezentantka Rosji w pływaniu synchronicznym zdradziła, że ktoś celowo próbuje wyprowadzić z równowagi jej drużynę.
27-latka twierdzi, że doszło do kradzieży flag Rosji.
- Rano na przykład pod drzwiami znaleźliśmy potargane i związane na węzeł dwie rosyjskie flagi, które później w ogóle zniknęły. Ale nie damy się złamać i sprowokować. Nadal będziemy się uśmiechać i pracować jeszcze ciężej - obiecała Packiewicz.
Rzecznik prasowy rosyjskiej kadry olimpijskiej potwierdził dziennikarzom, że doszło do incydentu, o którym mówi Packiewicz. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów.
Walka o medale w pływaniu synchronicznym rozpoczyna się w niedzielę. Rosjanki są faworytkami tej konkurencji. W Londynie cztery lata temu zdobyły dwa złote krążki - w duecie i drużynowo. Packiewicz była w tej drugiej ekipie.
Zobacz zdjęcia rosyjskiej reprezentantki, która ujawniła "aferę flagową".
Opracował PS