Sekstaśma, narkotyki, nazistowski gest. Jego skandale przeszły do historii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Był uzależniony od kokainy, przebierał się w damskie ubrania. Nawet wielki Alex Ferguson nie potrafił sobie z nim poradzić. Mark Bosnich przez wiele lat był bohaterem tabloidów na Wyspach Brytyjskich.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 8
Fot. Getty Images
Fot. Getty Images

Australijski bramkarz, Mark Bosnich, był zawodnikiem wielkich klubów. Urodzony w 1972 roku bramkarz ma na swoim koncie kontrakty m.in. z Manchesterem United i Chelsea. Na dłużej miejsce zagrzał jedynie w Aston Villi (1992-99). Powód? Znacznie głośniej było o jego popisach pozaboiskowych, niż dobrej postawie w bramce.

Golkiper, obecnie 44-latek na piłkarskiej emeryturze, bawił się przez całe życie, jednak z zapowiadanej wielkiej kariery niewiele wyszło. Miał zastąpić słynnego Petera Schmeichela, ale jego głowa była zaprzątnięta kolejnymi problemami i aferami. Zobaczcie, jakie numery "wykręcił" jeden z najsłynniejszych skandalistów w historii Premier League.

2
/ 8
Fot. Getty Images
Fot. Getty Images

W 1998 roku jego kolega, Dwight Yorke (na zdjęciu z Australijczykiem), zaprosił Bosnicha i cztery dziewczyny do swojego domu. Ukryli w sypialni kamerę i nagrali sekstaśmę, na której bramkarz paradował w damskich ciuchach. Kasetę później Yorke wyrzucił na śmietnik. Taka była oficjalna wersja, a co zdarzyło się naprawdę, nie wiadomo.

W każdym razie nagranie trafiło do "The Sun". Tabloid już wiedział, co zrobić z kasetą. Występy Bosnicha i Yorke'a były szeroko komentowane przez media, jednak sprawa umarła śmiercią naturalną, bowiem YouTube powstał dopiero w 2005 roku i możliwości kolportacji wstydliwych materiałów były mocno ograniczone.

3
/ 8
Fot. Getty Images
Fot. Getty Images

O Bosnichu opowiadał też Alex Ferguson. Były menedżer Manchesteru United mówił, że australijski bramkarz był zaprzeczeniem profesjonalnego piłkarza. Zajadał się, czym chciał i kiedy chciał, żadne kary nie były mu straszne. - Pojechaliśmy na mecz z Wimbledonem. Zjadł wszystko, co było na stole, a po powrocie do Manchesteru od razu zadzwonił do chińskiej restauracji, że potrzebuje posiłku. Nie byłem w stanie na niego wpłynąć - mówił Ferguson.

Nadwaga Australijczyka stałą się zmorą menedżera, który przyznał, że poszukiwania nowych bramkarzy po odejściu Petera Schmeichela w 1999 roku nie wyszły mu dobrze.

4
/ 8
Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Australijczyk był piłkarzem MU dwukrotnie. Przyszedł jako 17-latek i w latach 1989-1991 rozegrał jedynie trzy mecze. Drugi raz pojawił się w 1999 r., kiedy miał za sobą już siedem sezonów spędzonych w Aston Villi. Tym razem w pierwszym roku wystąpił w 23 spotkaniach w koszulce „Czerwonych Diabłów”. I to było wszystko. Ferguson ciągle szukał następcy Schmeichela, w 2000 roku ściągnął Fabiena Bartheza. Czas Australijczyka dobiegł końca, przez cały kolejny sezon nie zagrał w lidze ani razu.

Bosnich lubi widzieć sprawę w różowych okularach. Do dzisiaj opowiada, że po powrocie do Man Utd jego drużyna - z nim w składzie - wygrała w 2000 roku ligę z 18-punktową przewagą nad Arsenalem. Dodatkowo triumfowała, jako pierwsza w historii ekipa z ligi angielskiej, w Klubowych Mistrzostwach Świata.

5
/ 8
Fot. News of The World
Fot. News of The World

W 1996 roku Bosnich popisał się czymś, co przeszło do historii Premier League. Tej niechlubnej historii. Na boisku Tottenhamu wykonał nazistowski gest. Wśród kibiców Spurs było wiele osób pochodzenia żydowskiego, rozpętała się burza.

Australijczyk bronił się, że chciał odpowiedzieć gwiżdżącym na niego kibicom gospodarzy. Ci nie zapomnieli mu starcia z ich ikoną, Juergenem Klinsmannem, sprzed kilku miesięcy. Kiedy więc usłyszał kolejny raz nazwisko niemieckiego napastnika wykrzyczane przez fanów, wyciągnął rękę do góry. Tłumaczył potem, że gest wynikał z jego niewiedzy. Został ukarany grzywną tysiąca funtów.

6
/ 8
Bosnich w 2012 roku. Na zdjęciu odbywa pokazowy trening z byłą Miss Australii, Laurą Dundović (fot. Getty Images)
Bosnich w 2012 roku. Na zdjęciu odbywa pokazowy trening z byłą Miss Australii, Laurą Dundović (fot. Getty Images)

Równie źle wiodło mu się w życiu osobistym. Pierwszy raz ożenił się w 1992 roku z Lisą Hall. Urzędnicy imigracyjni podejrzewali, że nie jest to prawdziwy związek, a jedynie próba uzyskania pozwolenia na pobyt stały, na który Australijczyk liczył, wiążąc się z Angielką. Odpowiedni papierek dostał, po czym małżeństwo rozpadło się trzy miesiące później. Przekonywał wszystkich, że "przestali się dogadywać".

W 1999 roku wziął ślub z Sarah Jarrett. Impreza omal nie została odwołana, bowiem w noc poprzedzającą wesele Bosnich zabalował w klubie ze striptizem, gdzie doszło do awantury. Wylądował w areszcie! Zwolniono go za kaucją i w ostatniej chwili zdążył na własny ślub. Związek nie był udany, przetrwał nieco ponad rok, a Australijczyk przyznał, że zdradzał żonę z brytyjską modelką Sophie Anderton. To przy niej uzależnił się od kokainy.

7
/ 8
Fot. Getty Images
Fot. Getty Images

Był pierwszym piłkarzem w historii Premier League, który nie przeszedł testów na obecność kokainy w organizmie. Stało się to we wrześniu 2002 roku. Był wtedy - od stycznia 2001 roku - piłkarzem Chelsea. - Na imprezach piłem tylko mnóstwo drinków. Nie wiem, skąd taki wynik - powiedział. Nikt jednak nie traktował poważnie jego słów, bo wyniki były niepodważalne.

Londyński klub rozwiązał z Bosnichem umowę, na mocy której zarabiał 45 tys. funtów tygodniowo. Bramkarz został zdyskwalifikowany na dziewięć miesięcy. Później przyznał się, że jest uzależniony od kokainy. Wspomnianej Sophie Anderton mówił podobno, że musi ona skończyć z nałogiem. A jeśli weźmie jedną "kreskę", to on weźmie dwie. Miał ambitny plan, żeby oduczyć ją brania narkotyków. Skończyło się uzależnieniem obojga.

8
/ 8
Fot. Getty Images
Fot. Getty Images

W 2003 roku, w wieku 31 lat, skończył z poważną piłką. Jego opuchnięta od narkotyków twarz była często pokazywana w tabloidach. Walczył z depresją, na różnego rodzaju tabletki i środki przeznaczał pięć tysięcy funtów tygodniowo.

Wybaczyli mu w rodzinnej Australii. Schudł 17 kg, w 2008 r. wrócił do gry - na dwa sezony. Piłka na Antypodach dopiero raczkowała, ale dla Bosnicha i tak było to wyzwanie. W 2009 roku porzucił futbol zupełnie.

W 2014 roku bramkarz spowodował wypadek w Sydney. Doszło do kolizji z rowerzystą, w wyniku której ten drugi trafił do szpitala. Mężczyzna miał pęknięte żebra i lekko uszkodzone ramię. Australijski bramkarz przyznał się na policji, że jechał zbyt szybko i niebezpiecznie, choć początkowo wszystkiemu zaprzeczał.

Obecnie Mark Bosnich pracuje jako ekspert telewizyjny, a także piłkarski agent. Jego partnerką jest Sarah Jones (na zdjęciu).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)