W tym artykule dowiesz się o:
Awans blisko
Na pięć kolejek przed końcem piłkarze Hannover 96 zajmują drugie miejsce w tabeli 2. Bundesligi i są na dobrej drodze do awansu. Artur Sobiech nie ma wątpliwości, że duża w tym zasługa modelki Sylvie Meis. - Nietypowa forma motywacji okazała się skuteczna - przyznaje polski napastnik w "Super Expressie".
"Striptiz" sexy modelki
Przypomnijmy, że kartonowa podobizna holenderskiej piękności stała niedawno w szatni ekipy z Hanoweru w trakcie trzech meczów - z 1.FC Union Berlin (2:0), 1.FC Nuernberg (1:0) oraz Wuerzburger Kickers (0:0). Za każdy zdobyty punkt piłkarze ściągali z niej jedną część garderoby.
Zabrakło dwóch punktów
- To pomysł naszego bramkarza Philippa Tschaunera, a podobiznę wykonał fizjoterapeuta Ralf Blume - zdradził Sobiech. Ostatecznie nie udało się "rozebrać" modelki do końca (miała pozostać w bikini i pończochach). Piłkarzom Hannoveru zabrakło do tego dwóch punktów.
Derby bez Sylvie
W ostatnim spotkaniu ligowym Hannover 96 pokonał Eintracht Brunszwik 1:0 po bramce Niclasa Fuellkruga. - Ten mecz zagraliśmy już bez Sylvie. Niepotrzebny był nam żaden bodziec, bo to były derby - wyjaśnił Sobiech.
Modelka odwiedzi piłkarzy?
Sobiech i jego koledzy liczą teraz na spotkanie z ich "motywatorką". - Sylvie Meis w mediach powiedziała, że trzyma za nas kciuki. A jeśli awansujemy, to odwiedzi nas osobiście w szatni - przypomniał Polak. Co na to jego przyszła żona?
Termin ślubu aktualny
Od wielu lat Sobiech spotyka się z piłkarką ręczną Bogną Dybul. Wkrótce staną na ślubnym kobiercu. Jak narzeczona zareagowała na szaloną akcję w szatni? - Bogna śmiała się, gdy usłyszała, że rozbieramy Sylvie. Nie było żadnych uwag i termin naszego ślubu w czerwcu też nie uległ zmianie - zapewnił polski zawodnik.