Takiej kobiety zazdrości mu wielu. Tylko zobacz te zdjęcia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Leandro Paredes jest wielkim szczęściarzem. Z seksowną Camilą Galante tworzą nie tylko udane małżeństwo. Piłkarz Paris-Saint Germain oraz reprezentacji Argentyny może też liczyć na jej solidne wsparcie.

1
/ 6

Dziesięć lat w szczęściu

Leandro Paredes i Camila Galante tworzą związek od dziesięciu lat, a ślub wzięli w 2017 roku. Doczekali się dwójki potomstwa: w 2013 roku przyszła na świat córka Victoria, potem syna Giovanni.

2
/ 6

Zawsze u jego boku

Galante chętnie dzieli się wspólnymi zdjęciami na Instagramie nie tylko z Paredesem, ale i całą swoją rodziną. Nie boi się również stanąć w obronie swojego męża, gdy czuje, że ten jest pokrzywdzony.

ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji

3
/ 6

Cios w Pochettino

Paredes wydaje się nie być ulubieńcem trenera Paris Saint-Germain, którym jest... jego rodak Mauricio Pochettino. W ostatnim czasie Galante w mediach społecznościowych udostępniła post internauty, który bije w szkoleniowca.

4
/ 6

On go zabija

"Ma 61,3 podań na mecz w eliminacjach do mistrzostw świata przy dokładności 91 procent. Zdajecie sobie sprawę, jak imponująca jest technika jego podań? Jak lubi długie zagrania? Pochettino jest zabójcą sadzając tego faceta" - wiadomość o takiej treści udostępniła na swoim Twitterze.

5
/ 6

Partnerki mogą więcej?

To nie pierwsza taka sytuacja, gdzie partnerki czy żony piłkarzy, pozwalają sobie na takie "akcje" w obronie swoich ukochanych, których obowiązują bowiem kontrakty i regulaminy.

6
/ 6

W sieci nic nie ginie

Co prawda po jakimś czasie post zniknął z Twittera Galante, ale jednak w sieci nic nie ginie. Co do Paredesa, to wydaje się natomiast, że jego notowania w klubie są mniejsze niż w reprezentacji Argentyny, która będzie rywalem Polski podczas mistrzostw świata w Katarze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Tomek z Bamy
2.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
7/10. Pzdr.  
avatar
yes
2.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobrze, że tym razem bez Lewandowskiej...  Lewandowska zaraz pewnie pokaże jak przed niedzielą szoruje sedes albo nos ;)