W środę głośnym echem odbiła się decyzja Fame MMA o rozwiązaniu kontraktu z Normanem Parke'em. Największa polska federacja freak fightowa postanowiła zerwać współprace z wojownikiem z Irlandii Północnej. Ten wielokrotnie miał się dopuścić złamania zapisów umowy, a jego ostatnie wybryki nie pozwoliły przymknąć na to oka.
Głównym powodem była walka Normana Parke'a z Grzegorzem Szulakowskim podczas gali Prime Show MMA 2: Kosmos. Od swojego głównego pracodawcy dostał on pozwolenie na walkę w innej organizacji, ale z konkretnym rywalem. To jednak nie zostało dotrzymane. Ponadto, okazało się, że były zawodnik KSW i UFC chciał odsprzedać sztabkę złota, którą wygrał na Fame MMA 10. Organizatorzy ją odkupili i za nią zapłacili. Jednak sama sztabka nigdy do nich nie trafiła (więcej na ten temat TUTAJ).
W czwartek do tych zarzutów ustosunkował się sam zainteresowany. Norman Parke zmieścił wpis w języku polskim, w którym pożegnał się z Fame MMA oraz próbował się wytłumaczyć.
ZOBACZ WIDEO: "Nie mam zamiaru tego ukrywać". Gamrot zaszalał po walce
"Dziękuje Fame MMA za walki. Dzięki wam przeżyłem miłe przeżycia i będę was wspominał w samych dobrych wspomnieniach. Pracowałem z super ludźmi i smutno mi, że tak się to kończy. Dzięki wam moje sociale poszły w górę. Myślę, że mogliśmy jeszcze stoczyć mnóstwo walk. Życzę wam wszystkiego, co najlepsze" - pisał Norman Parke.
"Złota sztabka za walkę. Dostali pieniądze za nią z powrotem. Ja tylko chciałem lepszej oferty na nowy kontrakt, ale zdecydowali, że nie jestem warty nowego kontraktu. Wielkie dzięki za wszystko. Przeżyłem tu super chwile" - zakończył Parke.
Przy okazji Norman Parke ogłosił, że jego kolejna walka w Prime Show MMA będzie rozgrywana na specjalnych zasadach. Jeżeli ta zapowiedź okaże się prawdą to będzie nowość w tej federacji.
"Moja następna walka będzie w małej klatce. Zapamiętajcie to, w małej klatce" - napisał zawodnik z Irlandii Północnej na Instagramie.
Zobacz także: Nowe wyzwanie Artura Szpilki
Zobacz także: Fani freak fightów długo czekali na ten pojedynek