Mistrz Śląska to za mało. Raper odebrał bolesną lekcję od byłego mistrza KSW

WP SportoweFakty / Marcin Cajdler / Na zdjęciu: Marcin Wrzosek
WP SportoweFakty / Marcin Cajdler / Na zdjęciu: Marcin Wrzosek

Wiele mówiło się o dużych umiejętnościach Mariusza Gollinga. Raper miał w młodości trenować boks i to nawet z sukcesami. Jednak okazało się, że to za mało na Fame MMA. Marcin Wrzosek udzielił "Sariusowi" bardzo bolesnej lekcji.

Starcie Mariusza 'Sariusa' Gollinga z Marcinem Wrzoskiem to bezwzględnie najbardziej sportowy pojedynek Fame MMA 15. Wystarczy spojrzeć w ich przeszłość. "Polish Zombie" to były mistrz KSW. Natomiast raper ma za sobą karierę w boksie amatorskim i to z niemałymi sukcesami (więcej TUTAJ).

Co więcej, "Sarius" przez długi czas miał problem ze znalezieniem rywala. Dopiero zawodowiec - jakim jest Wrzosek - zdecydował się podjąć walki z muzykiem. Warto również wspomnieć, że ich starcie po raz pierwszy w historii Fame MMA odbyło się w bokserskim ringu.

Od początku raper próbował podejść do walki bardzo taktycznie i chciał ustawić rywala lewymi prostymi. Marcin Wrzosek jednak imponował szybkością oraz umiejętnym skracaniem dystansu. To wyraźnie sprawiało problemy "Sariusowi", który zakończył pierwszą odsłonę na "miękkich" nogach.

ZOBACZ WIDEO: Ukrainiec pobił historyczny rekord. Po walce przemówił po polsku

W drugiej rundzie Marcin Wrzosek znów mocno ruszył na Mariusza Gollinga. To przyniosło efekt po niespełna minucie, ponieważ "Sarius" po uderzeniu na dół był liczony. Raper jeszcze wrócił do walki, ale po 30 sekundach znów zebrał kilka czystych uderzeń... i znów był liczony. Po kilkudziesięciu sekundach "Polish Zombie" znów upolował wątrobę rywala i "Sarius" był liczony po raz trzeci w rundzie.

Ostatnia runda i walka wyglądała tak samo. Wrzosek bawił się z rywalem i tylko polował na to, aby efektownie trafić przeciwnika. Szczególnie ciosy na korpus dewastowały rapera, który nie potrafił sobie z nimi poradzić i raz po raz był liczony.

Po trzech rundach nie było żadnych wątpliwości. Marcin Wrzosek z łatwością obijał rywala i pewnie wygrał jednogłośną decyzją sędziów. Trzeba przyznać, że zdecydowanie więcej oczekiwaliśmy od Mariusza Gollinga.

Gala Fame MMA 15 to już trzecie wydarzenie tej organizacji w 2022 roku. Co ciekawe, to pierwszy event, który jest rozgrywany w piątek. Wcześniej miały one miejsce wyłącznie w soboty.

Zobacz także: Zawrót głowy na Fame MMA 15
Zobacz także: Wielki gest Murańskiego 

Komentarze (0)