CO TO BYŁA ZA WALKA! Kamil Łaszczyk wrócił z dalekiej podróży

Wiele mówiło się o walce Kamila Łaszczyka z Amadeuszem Roślikiem. Jednak takich emocji chyba nikt się nie spodziewał. Niepokonany pięściarz oraz influencer byli autorami najlepszej walki wieczoru w historii Fame MMA. Takie pojedynki chce się oglądać.

Artur Babicz
Artur Babicz
Kamil Łaszczyk skończył Amadeusza Roślika Twitter / Kamil Łaszczyk skończył Amadeusza Roślika
W historii freak fightów jeszcze nie było takiego pojedynku. Kamil Łaszczyk został najwyżej notowanym pięściarzem w historii, który zdecydował się na walkę w MMA. Jego rywalem był popularny influencer, który wybił się do mainstreamu dzięki Fame MMA. Mowa oczywiście o Amadeuszu Rośliku.

Obu zawodników znacząco dzieliły warunki fizyczne. Roślik jest zdecydowanie większy, cięższy i nie ukrywa, że wspomagał się środkami, które w sporcie zawodowym są niedozwolone. Natomiast "Szczurek" jest niepokonany w boksie (30-0, 11 KO) i słynie z bardzo dobrej pracy nóg oraz szybkich rąk. To wszystko podzieliło fanów i ekspertów, którzy mieli problemy ze wskazaniem wyraźnego faworyta.

Pierwsza minuta walki wieczoru Fame MMA 17 była niezbyt efektowna. Wystarczy powiedzieć, że nie padł ani jeden cios. W drugiej minucie zaczęły się poważne problemy Kamila Łaszczyka, który został obalony przez Amadeusza Roślika. Pięściarz wstał, ale chwilę później znów został obalony. W pewnym momencie wydawało się, że "Szczurek" jest w beznadziejnej sytuacji, ale ostatecznie udało mu się jeszcze wstać. Pierwsza runda to niespodziewana dominacja influencera.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
Druga runda rozpoczęła się od szybkiego obalenia Łaszczyka przez Roślika. "Ferrari" kontrolował rywala z góry, a niepokonany pięściarz miał niezwykłe problemy, aby przeciwstawić się rywalowi. W ostatniej minucie "Szczurek" został zasypany gradem ciosów przez influencera. To oznaczało ogromne problemy nadziei polskiego boksu.

W ostatnim starciu zaczęło się od ogromnych problemów Kamila Łaszczyka. Ten próbował kopnąć "Ferrariego", który wykorzystał nieprzygotowany atak rywala i go obalił. "Szczurkowi" jeszcze udało się wstać. W pewnym momencie nawet nieprzepisowo się obronił przed kolejnym obaleniem, ponieważ trzymał się siatki. Za to zachowanie zabrano mu punkt.

Jednak spowodowało to również, iż walka znów wróciła do pozycji wyjściowej. To wykorzystał Kamil Łaszczyk wyśmienicie. Najpierw mocno podłączył rywala obszernym prawym, a potem pod siatką obijał mu raz wątrobę, a raz głowę. Ostatecznie to on obalił Roślika, którego zasypał gradem ciosów. Sędzia nie miał innego wyjścia i na 8 sekund przed końcem walki zakończył pojedynek. Co to była za walka!

Zobacz także: Polka nominowana do prestiżowej nagrody
Zobacz także: Szczere wyznanie polskiego pięściarza

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×