Pierwsza taka sytuacja w historii Fame MMA. Czy potrzebna będzie zmiana nazwy?

Twitter / Paramaxil znokautowany na Fame MMA 15
Twitter / Paramaxil znokautowany na Fame MMA 15

Fame MMA z impetem weszło na rynek sportów walki. Starcia influencerów w klatce na zasadach MMA rozkochały w sobie fanów. W ostatnich latach jednak organizacja stawia na inne formuły walk. W Tauron Arenie w Krakowie zobaczymy historyczny moment.

Od pierwszych gal Fame MMA tej organizacji towarzyszy ogromny szum medialny. Starcia najpierw patoinfluencerów, potem gwiazd mainstreamu, a teraz nawet profesjonalnych sportowców generowały ogromne zainteresowanie fanów. Hale wypełniały się do ostatniego miejsca, a PPV sprzedawało się w setkach tysięcy sztuk.

Przez lata pojedynki na Fame MMA, jak sama nazwa wskazuje, skupiały się na mieszanych sportach walki. Okazjonalnie pozwalano niektórym zawodnikom na starcia w innych formułach. Początkowo tak było przy walkach Kasjusza Życińskiego, który w boksie mierzył się m.in. z Marcinem Wrzoskiem i Normanem Parke. Z powodu kontuzji w MMA walczyć nie mogli Sylwester Wardęga czy Patryk 'Bandura' Bandurski, dlatego federacja szła im naprzeciw i organizowała walki w innych formułach.

Następnie zaczęły zdarzać się takie przypadki jak Marcin 'Xayoo' Majkut. Jeden z czołowych polskich twórców na Twitchu wprost powiedział, że nie wyobraża sobie innej formuły niż K-1. Biorąc pod uwagę jego ogromne zasięgi, nie było wyjścia i trzeba było organizować walki w wybranej przez niego formule.

Z czasem sami widzowie dostrzegli, że pojedynki rozgrywane na zasadach kickboxingu w małych rękawicach potrafią być niezwykle interesujące. Często budziły one większe emocje niż samo MMA, w którym, jeżeli ktoś nie jest ekspertem od "parteru", można odnieść wrażenie, że zawodnicy przez dziewięć minut na sobie leżą.

ZOBACZ WIDEO: Kto rywalem Artura Szpilki na gali KSW? "Świetna walka"

To wszystko wpłynęło na to, że podczas Fame MMA 19 będziemy świadkami historycznej chwili. Na karcie walk dominuje formuła stójkowa - K-1 i boks. Natomiast pojedynków w mieszanych sztukach walki zobaczymy zaledwie cztery. Czy w takim razie niedługo federacja będzie musiała przejść rebranding?

K-1:
Marcin "Xayoo" Majkut vs. Franciszek "Franio" Rusiecki
Paweł "Księżniczka" Tyburski vs. Alberto Simao
Sebastian Fabijański vs. Filip "Filipek" Marcinek
Marcin "Polish Zombie" Wrzosek vs. Piotr "Szeli" Szeliga
Natan "Bóg Estetyki" Marcoń vs. Mariusz "Hejter" Słoński

Boks:
Jakub Nowaczkiewicz vs. Robert Karaś

MMA:
Amadeusz "Ferrari" Roślik vs. Arkadiusz Tańcula
Piotr "Tybori" Tyburski vs. Tomasz "Zadyma" Gromadzki
Przemysław Szyszka vs. Norbert Daszkiewicz
Klaudia "Sheeya" Kołodziejczyk vs. Dominika Rybak

Zobacz także: Burza wokół "Szalonego Reportera"
Zobacz także: Karaś wraca do tematu dopingu

Komentarze (1)
avatar
Piles
3.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko w sumie już jakiś czas na ich logo nie ma FAME MMA tylko samo FAME ;)