Latem 2024 roku dużo mówiło się o Filipie Chajzerze i jego obecności w sportach walki. Znany dziennikarz podpisał z federacją Fame umowę, na mocy której miał wziąć udział w gali organizowanej na stadionie PGE Narodowym w Warszawie.
Wydarzenie odbyło się 31 sierpnia, jednak bez Chajzera. Pomiędzy federacją a dziennikarzem doszło do porozumienia i kontrakt został zerwany. Tym samym Tomaszowi "Gimperowi" Działowemu, z którym miał się zmierzyć, znaleziono innego przeciwnika.
Po kilku miesiącach od gali na jaw wychodzą nowe informacje. Te na kanale "Szalony Podcast" przekazał... Marcin Najman. To właśnie "El Testosteron" miał pierwotnie zmierzyć się z Chajzerem na PGE Narodowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
- Było dogadywane, że miałem walczyć z Chajzerem, natomiast ta walka upadła 2 dni przed konferencją. (…) Dostałem propozycję walki z nim i po kolei w ciągu dnia godziłem się na wszystko. Czym później tym więcej było jego wymagań. (…) Koło godziny 22 dostałem telefon, że walka nie zostanie dowieziona, gdyż Chajzer definitywnie wywiesił białą flagę - mówił.
Ostatecznie licznie zgromadzona widownia nie miała przyjemności oglądać ani Chajzera, ani Najmana.
Przypomnijmy, że w trakcie gali odbyło się 14 walk, w tym 7 turniejowych.