We wcześniejszych etapach turnieju Mateusz Kubiszyn pokonał Artura "Chuligana" Tomalę i Rafała "Łazara" Łazarka. Dawid Żółtaszek wyeliminował natomiast Dariusza "Kojota" Rzepińskiego i Łukasza "Punishera" Parobca.
Po stronie "Maximusa" stało doświadczenie, warunki fizyczne i przebieg wcześniejszych starć. 40-latek był wyraźnym faworytem w finale. Zwycięzcą jednak nie został.
"Don Diego" szybko był liczony po potknięciu. Po jednej z wymian Kubiszyn ponownie padł na deski. Żółtaszek przeważał i spokojnie kontrolował walkę. Doprowadził do trzeciego liczenia.
ZOBACZ WIDEO: Prezes FEN z prostym przesłaniem: Nielojalnym zawodnikom krzyż na drogę!
Wtedy wszystko się zmieniło. Kubiszyn trafił swojego konkurenta prawym prostym, co doprowadziło do rozcięcia nad okiem. Doświadczony "Maximus" nie był w stanie kontynuować walki! Sędzia musiał ją przerwać i ogłosić triumf "Don Diega"!
- Przepuściłem ten prawy prosty przez środek. Trafił pięknie, rozciął oko, na razie nie widzę. Kozak, szacun. Chłopak jest twardy - przyznał po walce przegrany.
- Czułem ciosy "Maximusa", jakbym deską dostawał. Wiedziałem, że każda minuta będzie na moją korzyść. Jestem od niego szybszy i mniejszy. Nie było tak, że po ciosach pływałem. Lepiej było odpocząć i wrócić świeżym. Trafiłem raz, a dobrze - skomentował natomiast zwycięzca.
Triumfator piątkowego turnieju podczas kolejnej gali GROMDA zmierzy się ze zwycięzca pierwszej edycji, Krystianem "Tysonem" Kuźmą. Stawką tego pojedynku będzie 100 tys. złotych.
Za projekt Gromda Fight Club odpowiadają bokserscy promotorzy - Mateusz Borek i Mariusz Grabowski.
Zobacz także:
-> Fame MMA 7. Hit w karcie walk. Wojciech Gola zmierzy się z Dawidem Malczyńskim! (wideo)
-> MMA. KSW 54. Ceremonia ważenia. Było spokojnie. Mateusz Gamrot i Marian Ziółkowski spojrzeli sobie w oczy
-> MMA. UFC 253. Jan Błachowicz powalczy o pas na "Fight Island" w Abu Zabi
-> MMA. KSW 54. Krzysztof Soszyński gościem specjalnym podczas gali