Od pierwszych sekund w kwadratowej klatce twarde wymiany. Kijańczuk polował na jeden cios, który zwali z nóg jego rywala. Wasilewski, choć mniej doświadczony, imponował spokojem. Faworyzowany "Kijana" miał sporo problemów z mało znanym kickbokserem.
W 2. rundzie Rafał Kijańczuk pokusił się o efektowny łokieć z obrotu, który minimalnie przeszedł obok twarzy rywala. Pewny siebie Wasilewski starał się osłabić tułów zawodnika federacji FEN. W końcówce Kijańczuk mocno trafił w szczękę przeciwnika, ale ten ustał cios, prezentując niesamowitą wytrzymałość.
W ostatnim starciu aktywniejszy wydawał się 27-latek z Chełma. Zażarty bój ostatecznie dotrwał do ostatniego gongu.
Sędziowie ponownie nie byli jednogłośni. Stosunkiem 2:1 zwycięstwo przyznano Rafałowi Kijańczukowi.
Kijańczuk wszystkie ze swoich zawodowych walk w MMA wygrał przez nokaut. Fighter pochodzący z Chełma znany jest z bezpardonowego stylu toczenia pojedynków. Sparingpartner Jana Błachowicza do starcia na gołe pieści przygotowywał się w klubie Berkut WCA Fight Team pod okiem doświadczonego Roberta Złotowskiego.
W walce wieczoru Marcin Różalski zmierzy się z byłym mistrzem UFC w wadze ciężkiej, Joshem Barnettem. Transmisja z gali Genesis jest dostępna w systemie PPV w Cyfrowym Polsacie, w serwisach IPLA i KSWTV.com oraz sieciach kablowych m.in. UPC, Netia, Vectra oraz Multimedia. Koszt subskrypcji to 40 zł.
Genesis. Josh Barnett chce zaskoczyć Polskę. "Mam więcej atutów niż tylko grapping i zapasy" [WYWIAD] >>
Genesis. Kobiety po raz pierwszy zawalczą na gołe pięści. Takie prywatnie są Monika Porażyńska i Aleksandra Rola >>
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Różalski nie może się pogodzić z losem: Nie życzę tego nikomu