"Klatka po klatce" FEN 28: Michał Kita "ubił" Pokrajaca. "Nie moja wina, że pokonałem go w 37 sekund"

- Szczerze to nie pamiętam kiedy tak szybko walkę skończyłem. Wiesz jak to jest, teraz znowu będą cisnąć, że przyjechał emeryt. Ja się tym nie przejmuję. Patrzę na siebie i robię swoje, to nie moja wina, że go pokonałem w 37 sekund. Kopnąłem specjalny "low kick" żeby wymusić na nim tak zwaną akcję odwetową i przechwycić jego nogę. Wsadziłem prosty i zauważyłem, że on źle się broni. Potem poszedł hak na brzuch, hak na podbródek i praktycznie było już po walce. Po pierwszym młotku z góry widziałem, że nawet nie próbuje odpowiadać - mówi Michał Kita (19-11-1), który bardzo szybko znokautował Igora Pokrajaca (29-15) podczas gali FEN 28.

Komentarze (0)