"Klatka po klatce" FEN 28: sensacyjne zwycięstwo Szeligi. "Chciałem go tylko dojechać!"

W tym artykule dowiesz się o:

- Ja wchodząc do klatki wierzyłem w swoje zwycięstwo z całych sił. Jedyne o czym myślałem, to wygrać i dać nauczkę wszystkim w internecie. Jeśli ktoś kogoś nie zna a ocenia to dla mnie jest to niedorzeczne. Posłuchaj, popatrz, a dopiero później wyciągaj wnioski. Do walki wyszedłem po zaledwie 10-dniowych przygotowaniach, czyli tak naprawdę bez przygotowania. Jedyne, co mogłem, to zostawić serce i charakter - mówi Piotr Szeliga, który na gali FEN 28 sensacyjnie pokonał Krystiana Pudzianowskiego. - Gdy widziałem, że się chwieje to chciałem go tylko dojechać! Ćwiczyliśmy z trenerem tylko trzy akcje i wszystkie udało mi się wykonać.

Komentarze (3)
avatar
Sympatyk.
15.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cwaniaczka teraz zgrywa a był też nie przytomny że zmęczenia. Uważam że Krystian Pudzianowski przegrał walkę przez brak kondycji a nie że go dojechał. Obu reanimowali. 
avatar
Piczkowóz
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
sily nie mial wywaidu udzielic rownie dobrze sam mogl pasc ale teraz tekaty jak to dojechal Pudziana :D 
olo69
14.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ubił, dojechał, co to jest niby? Sport?