- Sam nie spodziewałem się, że damy taką walkę. Mam nadzieję, że się każdemu podobała, bo ja jestem naprawdę zadowolony. Mój przeciwnik ma naprawdę twardy łeb. Ma jakąś blaszkę w czole i chyba to uratowało go w pierwszej rundzie - mówi nieco żartobliwie po wygranej walce na gali KSW 64 Cezary Kęsik. - Mimo kapitalnej atmosfery słyszałem podpowiedzi narożnika. Trzeba być ciągle skupionym i mimo szumu brać to pod uwagę - dodaje Kęsik.