Ekstremalne emocje na torze regatowym Malta. Drwale dali show!

Szaleńcze tempo, ogromna siła i ekscytujące widowisko. Tak w jednym zdaniu można opisać to, co działo się w ostatni weekend lipca przy torze regatowym Malta w Poznaniu, gdzie w odbyły się Mistrzostwa Polski drwali ekstremalnych STIHL TIMBERSPORTS®.

TW
Materiały prasowe

Materiał Sponsorowany przez STIHL

Zawody ekstremalnych drwali swobodnie można porównać do strongmanów, tak popularnych w Polsce na początku XXI wieku. I tu, i tu trzeba wykazać się ogromną siłą, sprawnością i szybkością. Z tą różnicą, że przy cięciu drewna można usłyszeć ryk piły, co jeszcze dodaje rywalizacji uroku. Dlatego trybuny na Malcie były wypełnione po brzegi. I nikt z zebranych nie żałował, że weekend spędził nad Maltą, bo emocji nie brakowało zarówno pierwszego, jak i drugiego dnia zawodów. W sobotę fani dostali niesamowity pojedynek dwóch najlepszych polskich drwali: Szymona Groenwalda, świeżo upieczonego mistrza świata juniorów i Michała Dubickiego, najlepszego obecnie naszego zawodnika. Już w pierwszej konkurencji – Underhand Chop (zawodnicy rąbią siekierą kłodę, na której stoją), pięciu startujących ustanowiło życiowe rekordy. W tym Szymon Groenwald, zaczynając całe zawody z wysokiego C i nakręcając do rywalizacji największego rywala, czyli Michała Dubickiego. Młodszy skończył z fenomenalnym czasem 19.04 sekundy, więc starszy się spiął i go przebił notując 18.42. Kolejne konkurencje, to kolejne rekordy życiowe. Ale i to było dla startujących za mało… więc zaczęli bić najlepsze krajowe wyniki. I tak w Standing Block Chop (rąbanie siekierą stojącej na podeście kłody) rekord Polski ustanowił Szymon Groenwald (15.72 s). A skoro swój rekord miał 18-latek, to i Michał Dubicki musiał dorzucić swoje. I to w bezpośrednim starciu z młodzianem, bo to ci dwaj panowie stanęli naprzeciw siebie w konkurencji Single Buck (odcinanie krążka z kłody drewna za pomocą ogromnej piły ręcznej). Dubicki z odcięciem krążka o średnicy 46 cm poradził sobie w 12.32 sekundy. Możliwe, że Groenwald dałby radę zrobić to szybciej, ale w pewnym momencie jego piła utknęła i to zadecydowało o porażce nie tylko w tej konkurencji, ale w całych Mistrzostwach Polski. Co prawda do końca rywalizacji pozostały jeszcze dwie konkurencje, ale przewaga Dubickiego była na tyle duża, że jego szanse na końcowy sukces znacząco wzrosły. 18-latek jednak do końca nie odpuszczał i w kolejnej konkurencji, niezwykle widowiskowej, Springboard (zawodnicy wyrąbują siekierą dwie kieszenie w postawionej kłodzie. Następnie wspinają się na nią i odrąbują wierzchołek kłody), pokazał starszemu koledze, że choć w sobotę wygrał, to nie może spać spokojnie. Na zakończenie kibice oglądali w akcji niezwykle głośne i mocne piły mechaniczne Hot Saw (80 KM, prędkość łańcucha nawet 240 km/h). Tu najlepszy był Marcin Dubicki, bijąc rekord Polski, wygrywając przy okazji całą konkurencję i dość niespodziewanie wskakując na drugie miejsce w generalnej klasyfikacji. Łącznie w sobotę oglądaliśmy 26 rekordów osobistych i trzy najlepsze wyniki w historii kraju.
STIHL TIMBERSPORTS_Szymon Groenwald STIHL TIMBERSPORTS_Szymon Groenwald
Ale za to niedziela… Niebiesko-Czarni w swoim nieśmiertelnym hicie śpiewali: „Ale za to niedziela, niedziela – będzie dla nas!” i w podobnym tonie mogli nucić kibice Szymona Groenwalda, którzy znów tłumnie stawili się na torze Malta. Nadzieje nie były bezpodstawne, tym bardziej, że 18-latek wygrał poranny bieg i był rozstawiony z numerem jeden do głównej części zawodów. Był tylko jeden haczyk – i Groenwald, i Dubicki startowali dzień wcześniej w Mistrzostwach Polski i zmęczenie mogło i niestety dało się we znaki. Było to widać szczególnie w półfinałowym biegu, gdzie Michał Dubicki rywalizował z Ferrym Svanem ze Szwecji. Polak pierwsze trzy dyscypliny kończył z minimalną przewagą, ale w tej czwartej, Standing Blog Chop (rąbanie siekierą stojącej na podeście kłody) widać było, że ręce nie pracują tak szybko, jak zazwyczaj. – Tak naprawdę tę czwartą konkurencję robimy już siłą woli. Szczególnie, gdy starty następują po sobie tak szybko i trudno się zregenerować. Dziś głowa chciała, ale ciało już nie dało rady. Szkoda, ale taki jest sport. W sobotę zostałem mistrzem Polski, w niedzielę skończyłem wśród czterech najlepszych drwali w Europie, więc nie mogę narzekać – mówił nieco rozczarowany Dubicki. Szybciej z zawodami pożegnał się Groenwald, odpadając już w ćwierćfinale. Już, bo w jego przypadku, szczególnie po fenomenalnych eliminacjach, gdy odstawił rywali o kilka sekund i zajął pierwsze miejsce, to było spore zdziwienie. – Wiedzieliśmy z Michałem, że będzie ciężko. Walczyliśmy, nie wyszło, trudno. Będziemy robili wszystko, żeby następne starty były jeszcze lepsze, bo naprawdę czujemy się mocni – przekonywał 18-latek, będący nadzieją polskiego Timbersportu. Zawodnicy między kolejnymi biegami mieli tylko kilka minut odpoczynku, dlatego wypoczęci rywale, którzy w sobotę nie startowali, naprawdę byli w zdecydowanie lepszej sytuacji już na starcie. Ostatecznie złoto zgarnął Redmer Knol z Holandii, pokonując w finale tego, który wyeliminował Michała Dubickiego, czyli Svana.
STIHL TIMBERSPORTS_Szymon Groenwald STIHL TIMBERSPORTS_Szymon Groenwald

Końcowa klasyfikacja Mistrzostw Polski:
1. Michał Dubicki
2. Marcin Dubicki
3. Szymon Groenwald
Końcowa klasyfikacja European Trophy
1. Redmer Knol – Holandia
2. Ferry Svan – Szwecja
3. Matyas Klima – Czechy

------
O zawodach STIHL TIMBERSPORTS®
STIHL TIMBERSPORTS® to międzynarodowe zawody w sportowym cięciu i rąbaniu drewna. Ich korzenie sięgają Australii i Nowej Zelandii, chociaż sportowa rywalizacja drwali rozwijała się równolegle również w Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie. W 2001 roku zawody trafiły do Europy, a w 2003 roku do Polski. W naszym kraju są organizowane wspólnie ze Związkiem Ochotniczych Straży Pożarnych RP, a wszyscy zawodnicy są czynnymi członkami OSP.
Więcej informacji o dyscyplinie na stronie: www.stihl-timbersports.pl


Materiał Sponsorowany przez STIHL

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×