Sławomir Toczek jest utytułowanym strongmanem. W swojej karierze był m.in. czterokrotnym wicemistrzem Polski czy drużynowym mistrzem świata par strongman 2005. Właśnie zawodnik urodzony w Chojnicach należał do grona największych rywali Mariusza Pudzianowskiego.
"Pudzian" zakończył karierę w sportach siłowych. Okazuje się, że Toczek nie pozostawił ukochanej dyscypliny i walczy w zawodach do dnia dzisiejszego.
Choć warto wspomnieć, że w maju skończy już 49 lat. Wiek jednak mu nie przeszkadza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie gra już w piłkę, ale dalej jest o nim głośno
- Nie mogę narzekać. 48 lat na karku, a wciąż potrafię wygrywać z młodszymi od siebie. Mówię też o konkurencjach wydolnościowych, co sprawia mi sporą satysfakcję i motywuje do kolejnych startów i wyzwań - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet".
Co więcej Sławomir Toczek nie myśli na razie o emeryturze. Cały czas chce być aktywny w sportach siłowych. Nie tylko bierze udział w zawodach. Organizuje eventy sportowe, zajmuje się też trenowaniem młodzieży. Ponadto ma swoją siłownię.
Chojniczanin bierze jednak pod uwagę wiek. - Zacznijmy od tego, że nie startuję tak często, jak kiedyś. Wybieram sobie zawody, wiem na ile mój organizm może sobie pozwolić. Mówię oczywiście o Pucharze Polski Strongman, bo na świat już się nie pcham - dodał.