O tragicznej śmierci Oscara Serrery poinformowali dziennikarze hiszpańskiego "AS".
Dokładne przyczyny wypadku nie są znane. Najprawdopodobniej doszło do niego podczas treningu na falach i w jego wyniku surfer poniósł śmierć.
Bliscy sportowca są zdruzgotani informacją o jego śmierci. "Pamiętam, jak któregoś dnia powiedział, że nie miałby nic przeciwko temu, by umrzeć serfując na dużych falach. Niestety tak właśnie było, zostawił nas, robiąc to, co kochał" - napisała jedna z przyjaciółek Serrery.
Przejmujący wpis w mediach społecznościowych zamieściła również mama surfera. "Wziąłeś ostatnią falę, by się z nami pożegnać. Zawsze lubiłeś robić wszystko na duża skalę. Dziękuję Ci za to, że mogłam być twoją mamą. Odszedłeś szczęśliwy, robiąc to, co najbardziej kochasz w życiu. Ciężko będzie bez Ciebie, ale kocham Cię na zawsze" - napisała.
Po sieci krąży również zdjęcie, na którym widać, z jakimi falami - tuż przed tragicznym wypadkiem - zmagał się Oscar Serrery. "Ostatnia jego fala. Na polu bitwy. Łączymy się w bólu z rodziną" - napisał przyjaciel surfera i dodał tę fotografię. Spójrzcie: