Reprezentantki Polski w ćwierćfinale trafiły na Stany Zjednoczone i były faworytkami tego pojedynku. Nic w tym dziwnego, bowiem to właśnie Biało-Czerwone są aktualnymi mistrzyniami świata.
Jednak od samego początku spotkanie to nie układało się po naszej myśli. W pierwszym pojedynku Martyna Swatowska-Wenglarczyk przegrała z Hadley Husisian 1:3. Część strat udało się odrobić już w kolejnym pojedynku.
Po 4. pojedynku mieliśmy remis za sprawą wygranej Aleksandry Jareckiej, ale w starciu ze Swatowską-Wenglarczyk znakomicie spisała się Anne Cebula i Amerykanki odskoczyły na 15:12.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Przemysław Babiarz zawieszony. "Obie strony powinny sobie podać ręce"
Po raz kolejny ważne zwycięstwo w swoim starciu odniosła Jarecka, dzięki której Polki odrobiły punkt (19:21). Kolejną cegiełkę do naszego wyniku dołożyła Renata Knapik-Miazga, przez którą Swatowska-Wenglarczyk musiała walczyć o odrobienie jednopunktowej straty (24:25).
Mimo że Polka wcześniej przegrała oba pojedynku, to tym razem była w stanie wznieść się na wyżyny. Po drugiej stronie do boju posłana została Katharine Holmes, która zawiodła przegrywając 4:7.
Tym samym Biało-Czerwone ostatecznie odrobiły stratę i zwyciężyły 31:29. Dzięki temu zameldowały się w półfinale i jeszcze we wtorek staną przed szansą zdobycia medalu igrzysk olimpijskich 2024.
W półfinale Polki zmierzą się z Francuzkami, natomiast w drugim pojedynku Chinki będą rywalizować z Francuzkami. Spotkania zaplanowano na godzinę 15:50.
Ćwierćfinał:
Polska (Martyna Swatowska-Wenglarczyk, Alicja Klasik, Aleksandra Jarecka i Renata Knapik-Miazga) - USA (Hadley Husisian, Margherita Guzzi Vincenti, Anne Cebula, Katharine Holmes) 31:29