Magiczna szóstka w sezonie olimpijskim

Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Artur Grela
Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Artur Grela

Piąte sety rozgrywane do sześciu punktów mogą przesądzić o podziale medali w Lotto Superlidze. Z grona faworytów mistrzem kraju nie był jeszcze Polski Cukier Gwiazda.

Bydgoszczanie już pokazali, że mają nerwy ze stali i potrafią zwyciężać w emocjonujących końcówkach. W meczu o Superpuchar na PGE Narodowym w Warszawie pokonali mistrza Polski Dartom Bogorię Grodzisk Mazowiecki 3:1, a w ostatnich setach Artur Grela wygrał z Panosem Gionisem 6:3 i Vladislav Ursu z Miłoszem Redzimskim także 6:3.

Rozgrywki w sezonie olimpijskim rozpoczynają się już w środę, 30 sierpnia. Gwiazda jedzie do Bytomia na mecz z Petralaną Polonią, która utrzymała w szeregach lidera Patryka Chojnowskiego, straciła zaś solidnego Chińczyka Wang Lichena. Pozyskała byłego kadrowicza Patryka Zatówkę i Szweda Viktora Brodda.

Bydgoszczanie też mają szwedzkiego pingpongistę, ale dużo lepszego, wicemistrza świata sprzed dwóch lat Trulsa Moregarda. Innymi gwiazdami zespołu są Koreańczyk Jang Woojin (dwukrotny z rzędu srebrny medalista MŚ w deblu) i posiadający paszport... szwedzki Egipcjanin Omar Assar, ćwierćfinalista igrzysk w Tokio.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Oprócz piątych setów do 6 punktów, nie będzie już pojedynków rozstrzyganych wynikami 2:0 i 2:1. Nie będzie też gry deblowej kończonej takimi samymi rezultatami. Władze ligi zadecydowały, że każda gra toczyć się będzie do trzech wygranych setów. Gwiazdy światowego ping-ponga często mogą spotykać się w rywalizacjach numer cztery, więc powalczą np. na "dystansie" pięciu, a nie dwóch setów, co ma skutecznie zachęcić kibiców do przychodzenia do hal.

Tenis stołowy zmierza w kierunku coraz większej atrakcyjności, stąd nowe pomysły. W europejskich pucharach wprowadzono zasadę, że przy równej liczbie punktów w play-off, np. 3:0 i 0:3 w ćwierćfinale, o awansie do półfinału decyduje tzw. Golden Score, tzn. zawodnicy rozgrywają dodatkowe pojedynki jednosetowe. Być może i takiej nowinki doczekamy się w Polsce w walce o medale.

Sezony olimpijskie mają to do siebie, że reprezentanci poszczególnych krajów skupiają się na turniejach międzynarodowych, zwłaszcza tych o wysokiej punktacji. Z rankingu światowego można bezpośrednio awansować na igrzyska w Paryżu. To też oznacza, że część cudzoziemców może rzadziej pojawiać się w składach niż tego oczekiwaliby prezesi klubów Lotto Superligi.

W piątek, 1 września odbędą się cztery mecze: wicemistrza Dekorglassu Działdowo z beniaminkiem Poltarex Pogonią Lębork, Olimpii-Unii Grudziądz z AZS AWFiS Balta Gdańsk, Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów z Petralana TTS Polonia i Polski Cukier Gwiazda z Palmiarnią Zielona Góra.

Druga seria gier zaplanowana jest na niedzielę, 3 września, a najciekawiej zapowiada się rywalizacja AZS AWFiS Balta Gdańsk z SBR Dojlidy Białystok. Po dwóch latach w pomorskiej ekipie, na Podlasie wrócił wielokrotny reprezentant Polski Wang Zeng Yi.

Dopiero 24 września, jako ostatni, do rozgrywek przystąpi broniący tytułu Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki. Obecnie dwóch juniorów Miłosz Redzimski (wicemistrz Europy) i Michał Gawlas (ćwierćfinalista ME) walczą w turniejach WTT Youth Contender.

Z drugiej strony liczna grupa zawodników rozpoczyna zmagania w seniorskich WTT Feeder i Contender w Bułgarii i Kazachstanie, dlatego sporą niewiadomą są składy polskich klubów w dwóch pierwszych kolejkach.

Czytaj także:
Wygrywali z lepszymi od siebie
Z triumfatora Ligi Mistrzów do mistrza Polski

Komentarze (0)