Zabrakło punktujących liderów

Polskie drużyny kobiet i mężczyzn wygrały tylko po jednym z trzech meczów mistrzostw Europy. Liderzy przegrywali ważne pojedynki w Malmoe.

JF
Jakub Dyjas Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Jakub Dyjas
- Zabrakło nam liderów, którzy w najważniejszych spotkaniach potrafiliby zdobyć po 2 punkty. Wtedy łatwiej o sukces zespołu. Analogicznie, jeśli najlepsi wśród rywali wygrywają po 2 pojedynki, nie możemy sobie pozwolić na porażki z pozostałymi zawodniczkami i zawodnikami - mówi Stefan Dryszel, dyrektor sportowy PZTS.

W czwartkowych spotkaniach 1/8 finału Polki przegrały ze Szwedkami 1:3, a Polacy z Belgami 2:3. A to oznacza, że pierwszy raz od dawna nie ma naszej reprezentacji w ćwierćfinale.

- Mimo że nasze tenisistki stołowe pokonały Szwecję w ME zarówno 2, jak i 4 lata temu, tym razem faworytkami były przeciwniczki. Mają w składzie defensorkę Lindę Bergstroem, a Polki niezbyt dobrze radzą sobie z takim stylem gry. Tak było i z Luksemburgiem (Ni Xialian - red.) w grupie, i niestety także dzisiaj - powiedział Dryszel.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy

Bliżej awansu do ósemki byli Biało-Czerwoni w rywalizacji z "Czerwonymi Diabłami". Samuel Kulczycki i Miłosz Redzimski pokonali Cedrica Nuytincka, ale z trzech pięciosetowych pojedynków rozstrzygnęli na swoją korzyść jeden. To przesądziło o końcowym niepowodzeniu 2:3.

- Żal mi chłopaków, bo walczyli do końca. Wyszli z olbrzymich problemów w poprzednim meczu z Finlandią, a z Belgią też już byli w piekle, na szczęście Miłosz Redzimski obronił meczbola z Nyutinckiem w 4 secie i ostatecznie wygrał 3:2. Maciej Kubik z Martinem Allegro i Samuel Kulczycki z Adrienem Rassenfosse odrabiali straty od 0:2 do 2:2, lecz w decydujących partiach musieli uznać wyższość przeciwników. Szkoda, bo i losowanie było niezłe, i potencjał zespołów w miarę podobny - ocenił dyrektor PZTS, który jako trener poprowadził Polaków do ostatniego medalu, brązowego w 2007 roku w Belgradzie.

Najstarsi, najbardziej doświadczeni i utytułowani w naszej ekipie to 26-letnia Natalia Bajor i 28-letni Jakub Dyjas. Półfinalistka krakowskich igrzysk europejskich spisała się nieźle w pierwszym etapie zawodów, pokonując Luksemburkę Sarah De Nutte i obie Walijki. W meczu o ćwierćfinał wygrała zaś tylko seta w dwóch grach. Z kolei Dyjas przegrał na inaugurację z Niemcem Ricardo Waltherem i więcej nie wystąpił.

Najlepszy był najmłodszy, 17-letni Redzimski. Z Niemcami ograł - i to już drugi raz w ciągu niecałego roku - legendarnego Timo Bolla, a z Finami zdobył zwycięski punkt, pokonując Alexa Naumiego. Sukces z Nuytickiem to też jeden z jego większych w seniorskiej karierze.

- W dwóch ostatnich meczach rywalizowaliśmy bardzo młodym składem, który poza Redzimskim tworzyli 21-letni Kulczycki i 20-letni Kubik. To drużyna przyszłościowa, ale przydałby się starszy zawodnik, wspomniany lider. Tak było na przykład w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie 20-letni Dyjas grał u boku doświadczonych Wandżiego i Daniela Góraka. Tak więc, poczekajmy rok-dwa, będzie coraz lepiej, na to liczę - podsumował Dryszel, reprezentacyjny kolega m.in. Andrzeja Grubby, Leszka Kucharskiego i Andrzeja Jakubowicza.

Wyniki w DME 2023:

1/8 finału:
Polska – Szwecja 1:3 (Natalia Bajor - Christina Kallberg 1:3, Katarzyna Węgrzyn - Linda Bergstroem 0:3, Zuzanna Wielgos - Filippa Bergand 3:2, Bajor - Bergstroem 0:3)

Polska – Belgia 2:3 (Samuel Kulczycki - Cedric Nuytinck 3:0, Miłosz Redzimski - Adrien Rasenfosse 0:3, Maciej Kubik - Martin Allegro 2:3, Redzimski - Nuytinck 3:2, Kulczycki - Rassenfosse 2:3)

Rozgrywki grupowe:
Polska - Niemcy 1:3 (Samuel Kulczycki - Benedikt Duda 2:3, Miłosz Redzimski - Timo Boll 3:1, Jakub Dyjas - Ricardo Walther 0:3, Kulczycki - Boll 1:3)

Polska - Finlandia 3:2 (Samuel Kulczycki - Alex Naumi 2:3, Miłosz Redzimski - Benedek Olah 0:3, Maciej Kubik - Aleksi Rasanen 3:0, Kulczycki - Olah 3:1, Redzimski - Naumi 3:0)

Polska - Luksemburg 2:3 (Zuzanna Wielgos - Sarah De Nutte 1:3, Natalia Bajor - Ni Xialian 1:3, Katarzyna Węgrzyn - Tessy Gonderinger 3:0, Bajor - De Nutte 3:0, Wielgos - Ni Xialian 1:3)

Polska – Walia 3:1 (Natalia Bajor - Charlotte Carey 3:2, Katarzyna Węgrzyn - Anna Hursey 0:3, Anna Węgrzyn - Lara Whitton 3:0, Bajor - Hursey 3:0)

Przeczytaj także:
Złoto Redzimskiego prezentem urodzinowym

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×