Złoto Redzimskiego prezentem urodzinowym

Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Miłosz Redzimski
Materiały prasowe / PZTS / Na zdjęciu: Miłosz Redzimski

Miłosz Redzimski sprawił sobie prezent na 17. urodziny, wygrywając - w duecie z Keishim Hagiharą - prestiżowy turniej WTT Youth Star Contender w Skopje.

- Znakomicie wypadł pierwszy sprawdzian Miłosza i Keishiego pod kątem wspólnej gry w deblu w mistrzostwach świata juniorów pod koniec roku w słoweńskiej Novej Goricy - powiedział Patryk Jendrzejewski, trener reprezentacji Polski.

W finale w północnomacedońskiej stolicy wygrali z parą Lee Seungsoo i Gil Minseok z Korei Południowej 3:1 (11:9, 11:2, 6:11, 11:6). Wcześniej Miłosz Redzimski (10 września skończył 17 lat) i Keishi Hagihara (rocznik 2005) pokonali m.in. Japończyków Kazukiego Yoshiyamę i Yuhiego Sakai 3:0 oraz - w najtrudniejszym meczu - Hiszpanów Miguela Pantoję i Daniela Berzosę 3:2 (przegrywali 1:2).

- Niedawno rozmawiałem z trenerem japońskiej kadry na temat możliwości występów Miłosza z którymś z najlepszych leworęcznych juniorów tego kraju. Odpowiedź była twierdząca. Do Skopje przyjechał Keishi Hagihara, nie było Sory Matsushimy, dlatego Miłosz zagrał z tym pierwszym. Jesteśmy bardzo zadowoleni - dodał polski szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy

W różnych zawodach Redzimski tworzył parę deblową m.in. z Belgiem Louisem Laffineurem, Rumunem Iulianem Chiritą i Mołdawianinem Vladislavem Ursu. Teraz spróbuje sił z Azjatą.

- Pomysł na grę z Hagiharą wziął się podczas ostatnich zawodów w Słowenii i Chorwacji, gdzie Miłosz zdobył – odpowiednio – srebro i złoto w singlu. Bardzo szybko się zgrali i widać, że pasują do siebie stylowo. Japończyk jest leworęczny i gra bardzo dobrze na serwisie i odbiorze - powiedział Stefan Dryszel, dyrektor sportowy PZTS.

Prosto ze Skopje Redzimski udał się do szwedzkiego Malmoe, gdzie w poniedziałek kadra seniorów Biało-Czerwonych rozpocznie zmagania w drużynowych ME. W składzie są też Jakub Dyjas, Maciej Kubik i Samuel Kulczycki.

W ostatnim turnieju przed ogłoszeniem rankingu światowego, który jest jedyną kwalifikacją do MŚ 2023 juniorów i kadetów, Polacy wywalczyli 4 medale. Na podium stanęli również: srebro - Mateusz Żelengowski i Ilona Sztwiertnia (mikst, U-19), brąz - Natalia Bogdanowicz i Ilona Sztwiertnia (debel, U-19), Mateusz Zalewski i Anna Brzyska (mikst, U-19).

W finale Żelengowski i Sztwiertnia przegrali z Tajwańczykami Chang Yu-An i Cheng Pusyuan 0:3. Z kolei w półfinale pokonali Zalewskiego i Brzyską 3:1.

Ćwierćfinały osiągnęli: mistrzynie kontynentu juniorek Brzyska i Wielgos oraz Żelengowski i Zalewski w deblu, Bogdanowicz i Chorwat Borna Petek w mikście, zaś wśród kadetów: Maja Łakoma/Katarzyna Rajkowska ćwierćfinał oraz Julia Czaja i Rumunka Patricia Stoica w grze deblowej. Tym razem nie powiodło się Mateuszowi Sakowiczowi i Patrykowi Żyworonkowi, którzy kilka tygodni temu triumfowali w Gliwicach w ME U-15 w deblu.

W grze pojedynczej najwięcej emocji dostarczył start Redzimskiego (jeszcze dwa lata może grać w juniorach). W eliminacjach poradził sobie m.in. z Chang Yu-Anem 3:0, ale w 1/8 finału przegrał z mistrzem świata kadetów Flavienem Coton 1:3. Co ciekawe, w ćwierćfinale Francuza ograł Hagihara, późniejszy zwycięzca zawodów. Z kolei urodzony w 2008 roku Coton najlepszy był w kadetach.

Oprócz Redzimskiego, z kadry juniorskiej powołana na DME seniorek została także Wielgos (rocznik 2005).

Komentarze (1)
avatar
para.ulotna
21.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sxczerze to wolałabym dostać jakiś lepszy prezent niż jakiś medal, wiem że dla sportowca to dużo ale dla mnie szarego człowieka zrzuta od znajomych na roombe to najlepsze rozwiązanie