Redakcja PZTS: Jaki jest poziom umiejętności Polaków - chłopców i dziewcząt - w kategorii U-13 w porównaniu do rówieśników z kontynentu?
Trener Zbigniew Grześlak: Zdobywając brąz w drużynówce mieszanej ME w Szwecji pokazaliśmy, że stać nas na to, abyśmy liczyli się w Europie. Potrzebujemy większej wiary w to, że możemy i potrafimy. Nie tylko w myśleniu, ale i w działaniu. Mamy zdolną młodzież. Poziom europejskiego tenisa stołowego w grupie U-13 jest wysoki, dlatego koniecznością podniesienie poprzeczki treningowej.
ZOBACZ WIDEO: Niesamowite, czego słuchała przed igrzyskami w Atenach. Potem zmieniła wybór
W naszym kraju szkolenie młodzików skoncentrowane jest na pracy klubowej? Czy i jak często organizowane są zgrupowania/konsultacje dla najmłodszej kadry?
Potrzebujemy skonsolidowania silnej grupy żaków (U-11) i młodzików. Osoby, które mają silną wewnętrzną motywację do treningu i wspólnej pracy. Podjęliśmy rozmowy z zagranicznymi reprezentacjami w celu zorganizowania akcji szkoleniowych. W najbliższym czasie grupa naszych kadrowiczów wyjedzie na zgrupowanie na Słowację. Chcemy by takie treningi z pingpongistami z innych państw stały się czymś stałym w kalendarzu.
Wiadomo jak trenują np. w Hiszpanii, Szwajcarii, Francji, Bułgarii, Turcji, czyli krajach odnoszących sukcesy w młodzikach?
Tenisiści stołowi z wymienionych państw, a zatem medaliści ME 2025, trenują w silnych zorganizowanych grupach ośrodkowych lub w mocnych klubach. Widać holistyczne podejście do treningu. Bardzo duży nacisk kładą na przygotowanie fizyczne.
Jaki stylem gra szóstka polskich kadrowiczów, tj. Julia Szarmach, Nicol Bartoszko, Małgorzata Poręba, Olaf Glanert, Ignacy Sławiński, Miłosz Grocholski?
Zawodnicy, którzy startowali na mistrzostwach Europy, grają z nastawieniem na atak szybki bekhendowy i topsin forhendowy lub obustronny atak topspinowy.
Wśród najlepszych rywali są np. obrońcy lub trzymający rakietkę tzw. piórkiem?
Pojawiają się odmienne style, jak chociażby kombi-atak lub defensorzy. Potrzebujemy silnej, rozszerzonej grupy treningowej i przygotowania na takie style gry.
Biało-Czerwoni wygrali w mieście Kosta aż 5 meczów i 20 z 25 pojedynków. Dominowaliśmy w mikście czy singlu? W U-13 nie ma debli.
Siłą naszej reprezentacji była wszechstronność, a każdy mecz był inny. Potrzebowaliśmy odpowiedniego nastawienia w każdej pojedynczej grze z wiarą i zaufaniem do swoich umiejętności. Chciałbym podkreślić znaczenie każdej osoby, nie tylko tej, która rywalizowała przy stole, lecz całego teamu wspierającego z ławki.
Większość akcji to serwis-odbiór i atak trzeciej piłki czy sporo było długich wymian?
Z uwagi na mniejszą siłę w tej kategorii wiekowej dużo akcji rozgrywało się powyżej piątej piłki. Żeby skutecznie rywalizować z najlepszymi w tym fragmencie gry musimy być gotowi fizycznie. Turnieje są długie, kilkudniowe i należy umiejętnie adoptować się do tych warunków. Niezbędny do tego jest mądry, przemyślany trening.
Z tych pięciu wygranych meczów, w którym Polacy zagrali najlepiej pod względem technicznym i taktycznym?
Po poszczególnych spotkaniach wyciągam pozytywne wnioski i patrzę na całość z optymizmem. Nie chcę oceniać, który mecz był najlepszy, bo do każdego podchodziliśmy jak gralibyśmy swój "finał". Jestem zbudowany tym, że na przestrzeni całych zawodów drużynowych udało nam się osiągnąć taką postawę i zrealizować cele, które postawiliśmy sobie przed wyjazdem do Skandynawii. Założeniem była dobra gra, nie wynik.
Półfinał byłym niespodziewanym osiągnięciem? Kogo z czołówki młodzików zabrakło w najlepszej czwórce?
Przed mistrzostwami mówiłem, że udajemy się walczyć ze wszystkimi rywalami, bez znaczenia na rozstawienie. Jak wspomniałem, nie zakładaliśmy celów wynikowych, tylko stworzenie sobie szansy zagrania na swoim najlepszym poziomie. Było wiele państw stawianych przed turniejem na podium, choć finalnie to my się na nim znaleźliśmy. Jestem dumny z zespołu, byliśmy niesamowicie waleczną drużyną.
Jakie nasi młodzicy mieli doświadczenie z wcześniejszych turniejów ze Szwajcarami, tj. z Arthurem Loustalot, Enya Hu, Michelle, Silas Stalderem?
Nigdy wcześniej żaden z polskich zawodników nie miał okazji konfrontować się ze Szwajcarami. Mimo to byliśmy przygotowani pod względem taktycznym, wiedzieliśmy co mamy robić, by zniwelować silne strony przeciwników. Zagraliśmy dobry tenis stołowy, zabrakło niewiele.
Co przesądziło o półfinałowej porażce z Helwetami 1:3?
Dla wszystkich reprezentantów Polski znalezienie się w najlepszej czwórce było swego rodzaju nowością na tak dużej imprezie. Mieliśmy inicjatywę w końcowych fragmentach spotkań, ale to my popełnialiśmy więcej błędów niż Szwajcarzy. Na tym poziomie potrzeba być skutecznym przez całe spotkanie.
Jakie były niespodzianki w drużynówce mieszanej?
Wymieniana w gronie murowanych faworytów Hiszpania nie znalazła się w strefie medalowej. Pokazuje to jak wyrównany jest poziom i jak duże znaczenie ma odpowiednie nastawienie mentalne. Na każdej odprawie przed, ale i w trakcie turnieju, podkreślaliśmy znaczenie odpowiedniej postawy w sytuacjach trudnych. Byliśmy na nie gotowi w każdym momencie rywalizacji.
Potem były gry singlowe i miksty. Z jakim nastawieniem i oczekiwaniami przystąpiliście do indywidualnej rywalizacji?
W założeniach nic się nie zmieniało. Celem było jak najlepsze przygotowanie taktyczne i mentalne w każdym spotkaniu. Widać było, że jesteśmy pod względem fizycznym słabsi od rywali. W tym przygotowaniu odstajemy od najlepszych zawodników w Europie.
Jaki przebieg miał ćwierćfinał Ignacy Sławiński/Julia Szarmach - Arthur Loustalot/Michelle Wu (2:3)? Jakie różnice z grą w meczu drużynowym, choć tam inna Szwajcarka Enya Hu.
To były pojedynki o bardzo zbliżonym przebiegu. Przegraliśmy nieznacznie 2:3, mimo swoich dobrych momentów i prowadzenia 2-punktowego w piątym secie. W turnieju gier mieszanych Szwajcaria grała w układzie dwojga praworęcznych zawodników. Wiązało się to troszkę z inną strategią gry. Mecze były wyrównane, ale to Szwajcarzy zdobywali najważniejsze punkty.
W singlu świetnie poradziła sobie zaledwie 11-letnia Julia Szarmach. Co było jej siłą i przewagą?
Julka zagrała super turniej, mimo różnicy wieku i warunków fizycznych. Charakteryzowała się nieustępliwością i entuzjazmem w grze. Patrzymy w przyszłość z optymizmem. Na pewno zaprocentuje doświadczenie, które zebrała na tym turnieju.
Co dalej z kadrą młodzików, chodzi o pozostałe miesiące tego roku?
Planujemy do końca 2025 roku dwie akcje szkoleniowe. Wybrana grupa młodzików wyjedzie na zgrupowanie na Słowację, a później zaplanowany jest obóz dla szerszej grupy chłopców i dziewcząt. Będzie to świetna okazja do treningu technicznego i taktycznego gier podwójnych.
Jakim zawodnikiem był 13-letni Miłosz Redzimski, czyli mówimy o 2019 roku?
Mistrzostwa kontynentu młodzików nie były jeszcze rozgrywane, ale w ME kadetów U-15 zdobył już brązowy medal. Wygrał natomiast Grand Prix Polski juniorów, a więc ogrywał 18-latków. Miłosz wyróżniał się sprytem, szybkością, zwinnością i zmysłem do gry taktycznej oraz oczywiście poziomem sportowym.