Japończycy pewni swego przed meczem z Polską. "Widziałem reakcję ich trenera"

Polskie zespoły w tenisie stołowym już w 1. rundzie turnieju drużynowego igrzysk w Rio czeka duże wyzwanie. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety, zmierzą się z bardzo silnymi ekipami Japonii. - To trudne losowanie - zgodnie podkreślają trenerzy.

W turnieju panów Japończycy byli rozstawieniu z trójką, Japonki to numer 2 turnieju kobiet. W przypadku obu polsko-japońskich rywalizacji zwycięstwo Biało-Czerwonych będzie dużą niespodzianką.

- Liczyliśmy na to, że trafimy na któryś z zespołów rozstawionych z numerami 5-8. Okazało się, że wpadamy na ekipę z pierwszej czwórki. Japonia to trudny przeciwnik, z bardzo silnym liderem Junem Mizutanim. Jednak naszym zawodnikom w niektórych meczach udawało się eliminować lidera przeciwników, a kiedy się to udaje, mecz staje się bardziej wyrównany - mówi trener męskiej reprezentacji, Tomasz Krzeszewski.

Krzeszewski dodaje, że jeszcze w trakcie rozlosowywania drabinki Japończycy sprawiali wrażenie, jakby już z Polską wygrali. - Widziałem reakcję trenera Japonii, który ucieszył się, że w ewentualnym półfinale czekają na nich Niemcy, a nie Chińczycy. Zobaczymy jednak, czy się w tym półfinale znajdą. Życzyłbym sobie, żebyśmy w jakiś sposób zaznaczyli swoją obecność w turnieju - komentuje szkoleniowiec polskiej ekipy.

Trener kobiecej drużyny Michał Dziubański zaznacza, że choć Japonki to zawodniczki z absolutnego topu, Polki pokazywały już, że są w stanie się im postawić. - W tym sezonie było już tak, że walczyliśmy z tą ekipą jak równy z równym. Natalia Partyka pokonywała japońską liderkę. Mamy też dobrego debla. Wiemy, że czeka nas trudny mecz, ale na pewno będziemy gotowi i podejmiemy walkę - mówi.

ZOBACZ WIDEO Trasa tylko dla orłów. Kto przetrwa w dżungli? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Dziubański dodaje, że "polował" na inne przeciwniczki w 1/8 finału, jednak jego priorytetem było uniknięcie Chinek. - Gdyby przed losowaniem ktoś mi powiedział, że będę grał z Japonią, wziąłbym to i byłbym zadowolony. No i teraz szykujemy się do akcji Japonia, na ewentualne kolejne przeciwniczki (będą nimi Austriaczki lub Holenderki - przyp. WP) jeszcze nie patrzymy. Rywale naszych drużyn to światowa czołówka, ale da się z nimi grać. My też mamy swój potencjał i jesteśmy groźni - podkreśla szkoleniowiec kobiecej ekipy.

Mecze 1/8 finału turniejów drużynowych w tenisie stołowym odbędą się 12 i 13 sierpnia. Nasi panowie wystąpią w składzie Wang Zeng Yi, Jakub Dyjas i Daniel Górak, w drużynie pań zagrają Katarzyna Grzybowska, Li Qian i Natalia Partyka.

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro

Komentarze (1)
avatar
Arte7
4.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wang Zeng Yi, Li Qian - typowi Polacy ;) Ale co tam, kibicujemy naszym i oby Japonii utrzeć nosa!