W środę w spotkaniu 1/4 finału Roland Garros 2022 liderka rankingu WTA pokonała rozstawioną z numerem 11 Jessicę Pegulę 6:3, 6:2. O takich meczach najlepszych tenisistów i tenisistek zwykło się mówić "kolejny dzień w biurze", choć zdaniem Lewandowskiego dla Igi Świątek nie był to tak łatwy dzień, jak wskazuje na to wynik.
- OK, Iga miała mecz pod kontrolą, straciła tylko pięć gemów, ale były momenty, gdy pojawiały się "punkty zapalne" - ocenia trener tenisa, a także komentator telewizji Eurosport i Canal+ Sport.
- Pegula pokazała, że potrafi zaatakować podanie Igi, szukała w tym swojej szansy. Jej gra to był taki "casino tennis" - odważny i ryzykowny. Dla niej ryzyko było wskazane, bo w pojedynku z kimś takim jak Świątek nie miała nic do stracenia. W pewnym momencie zaczęło jej brakować wiary we własne możliwości, ale tak czy inaczej postawiła takie warunki, że mecz miał dosyć dobrą intensywność i nie był dla Polki spacerkiem - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kawulski zdradza, kiedy może dojść do walki Pudzianowski - Chalidow
Kolejną przeciwniczką Świątek będzie 25-letnia Daria Kasatkina, zawodniczka dobrze znana naszej reprezentantce. W tym roku Polka i Rosjanka mierzyły się już trzy razy i za każdym razem górą była Iga. W Australian Open wygrała 6:2, 6:3, w Dubaju 6:1, 6:2, a w Dausze 6:3, 6:0.
Te wyniki pokazują, że Kasatkina jest dla Świątek wygodną przeciwniczką, która nie ma argumentów, żeby jej zagrozić. - Jeśli miałbym wskazać na jakieś zagrożenie dla Igi ze strony Rosjanki, byłaby to przede wszystkim jej regularność. Kasatkina jest tenisistką defensywną. Często gra daleko za linią końcową, podnosi piłki, dużo gra pod górę, zmienia rytm. Potrafi się świetnie doślizgiwać i dlatego grając przeciwko niej czasami trudno jest skończyć akcję - charakteryzuje Lewandowski półfinałową rywalkę pierwszej rakiety świata.
Komentator Eurosportu spodziewa się, że pochodząca z Togliatti zawodniczka będzie się starała przedłużać wymiany i wybijać Polkę z uderzenia. Uważa jednak, że najbardziej prawdopodobny scenariusz to powtórka z trzech poprzednich pojedynków tych tenisistek, czyli pewne zwycięstwo Świątek.
- Co prawda mączka ceglana sprzyja zawodniczkom, które dobrze się bronią, jednak Świątek gra z taką siłą i precyzją, że nawierzchnia nie ma dla niej większego znaczenia. Statystyki turniejowe pokazują, że średnia prędkość jej forhendu jest większa, niż u Rafaela Nadala. Nieznacznie, bo o jeden kilometr na godzinę, ale jednak. To wiele mówi i musi robić wrażenie na jej przeciwniczkach.
Zdaniem Lewandowskiego kluczowy będzie początek czwartkowego półfinału. - Jeśli Iga dobrze wejdzie w mecz, jeśli zachowa spokój, nie powinna mieć większych problemów z pokonaniem Kasatkiny. Może nawet będzie to dla niej łatwiejsze spotkanie, niż trzy poprzednie w Paryżu. Myślę, że zacznie agresywnie. Będzie chciała narzucić swoje warunki i kończyć swoje akcje możliwie szybko, do czterech uderzeń. Spodziewam się też, że Iga będzie wykorzystywała fakt, że Rosjanka nie ma piorunującego serwisu i wywrze na niej presję returnem.
Nasz rozmówca uważa, że aktualny układ sił w kobiecym tenisie to "Iga Świątek i długo, długo nic". - Gdzie byśmy nie spojrzeli, tam góruje nad rywalkami. Eksperci podkreślają, że jeśli chodzi o prędkości uderzanych piłek, Polka gra w innej lidze niż inne tenisistki. Potrafi grać zarówno mocno i płasko, jak i wysoko z dużą rotacją. Umie grać na dużej intensywności przez cały mecz, i to turniej po turnieju. Do tego dochodzi ogromny respekt, jaki ma u przeciwniczek, który powoduje, że niektóre przegrywają z nią już w szatni. Innym plan na grę się sypie, gdy zostają zdominowane w pierwszych gemach.
- Sam jestem ciekaw, jak długo Iga będzie w stanie wytrzymywać obciążenia powodowane dużą liczbą rozegranych meczów, zmianami stref czasowych, coraz większymi zobowiązaniami wobec sponsorów. Tempo, które sobie narzuciła, jest zabójcze. Tym bardziej chwała jej za to, że tak długo je wytrzymuje - kończy Lewandowski.
Początek meczu Iga Świątek - Daria Kasatkina w czwartek o godzinie 15. Transmisja na żywo w kanale Eurosport.
Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Wiadomo, o której Iga Świątek powalczy o finał
Wielki wyczyn Igi Świątek. Zrównała się z legendami