- To dla mnie pierwszy raz. Spróbuję jakoś sobie poradzić. Przede wszystkim gratulacje dla Igi. To, co robisz, jest niesamowite. Zasłużyłaś na taki triumf. Mam nadzieję, że zagramy więcej takich finałów i może uda mi się kiedyś ciebie pokonać - powiedziała Cori Gauff po przegranym finale Rolanda Garrosa z Igą Świątek.
Amerykanka w starciu z raszynianką zdobyła łącznie tylko cztery gemy (przegrała 1:6, 3:6 - więcej TUTAJ). Po ostatniej piłce spotkania na korcie w Paryżu, które trwało nieco ponad godzinę, z jej oczu popłynęły łzy.
- Chcę też podziękować całej mojej ekipie. Przepraszam, że dzisiaj mi się nie udało wygrać. Ale dziękuję za to, że zawsze mnie wspieracie. I mam nadzieję, że to był pierwszy z wielu moich finałów. Doceniam to, co robiliście dla mnie w tym roku - dodała "Coco" Gauff.
Na koniec 18-latka zwróciła się do fanów tenisa na trybunach. - Podziękowania dla was - kibiców. Wspieraliście mnie nawet wtedy, kiedy przegrywałam - podsumowała finalistka tegorocznego turnieju Wielkiego Szlema w Paryżu.
Zobacz:
Wielka chwila. Wyjątkowe gratulacje dla Igi Świątek
ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok