Sąsiedzi wezwali policję do domu gwiazdy. "Dziwne dźwięki"

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Dominic Thiem
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Dominic Thiem

Dominic Thiem stara się wrócić do czołówki po swoich perypetiach zdrowotnych. Droga do tego wydaje się jednak być niezwykle długa. Ciężko trenuje i z uśmiechem wspomina pewną interwencję policji.

W tym artykule dowiesz się o:

Dominic Thiem w 2020 roku był trzecią rakietą świata. Obecnie zajmuje dopiero 352. miejsce w rankingu ATP i niezwykle trudno wygląda jego powrót.

Udało mu się rozegrać póki co sześć spotkań w głównym cyklu. Miewał przebłyski świetnej gry, ale nie był w stanie wygrać ani jednego meczu.

Odpuszcza więc Wimbledon i skupia się na treningach, szczególnie, że korty trawiaste nie są jego ulubionymi, a za ten turniej wielkoszlemowy nie będzie punktów do rankingu.

Thiem trenuje w Traiskirchen, niewielkiej miejscowości liczącej 19 tysięcy mieszkańców. Tenisista trenuje głównie na korcie. Czasami głośno jęczy i wydaje odgłosy typowe dla zawodników podczas dużego wysiłku fizycznego.

Jak opisał "Bild", Thiem musiał skonfrontować się z policją. Sąsiedzi myśleli, że na korcie dochodzi do scen rodem z filmów pornograficznych. Incydent został szybko wyjaśniony.

- To nie pierwszy raz, kiedy ludzie narzekają na zbyt głośne odgłosy. Z jednej strony jest to zabawne, a z drugiej niezrozumiałe. Czasami faktycznie wydaję głośne i dziwne dźwięki - skwitował akcję Thiem.

Czytaj także:
Hubert Hurkacz wycofał się z turnieju
Mistrz wielkoszlemowy zrezygnował z Wimbledonu

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek szczerze o marzeniach z dzieciństwa. "Nie wyobrażałam sobie siebie z trofeami"

Komentarze (0)