Były najlepszy niemiecki tenisista zakończył karierę
Po 21 latach spędzonych w tourze tenisową rakietę na kołku zdecydował się zawiesić Philipp Kohlschreiber. Niemiecki tenisista rozegrał ostatni w karierze mecz podczas eliminacji do Wimbledonu 2022.
- To była bardzo długa podróż, mam z niej wspaniałe wspomnienia. Zwłaszcza tutaj, z Wimbledonu, z moim największym sukcesem w Wielkim Szlemie - powiedział Kohlschreiber, cytowany przez Niemiecki Związek Tenisowy.
W 2012 roku Niemiec dotarł do ćwierćfinału Wimbledonu. Po tym sukcesie wspiął się na najwyższą w karierze 16. pozycję w rankingu ATP. Oprócz tego wielokrotnie osiągał IV rundę w trzech pozostałych imprezach wielkoszlemowych. Na jego koncie jest osiem tytułów wywalczonych w singlu i siedem w deblu.
"Kohli" z dumą reprezentował kraj w rozgrywkach drużynowych. W Pucharze Davisa wystąpił w 23 spotkaniach i zdobył dla Niemiec 24 punkty (20 w singlu i 4 w deblu). Jego łączny bilans gier w tourze to 478-387. W ciągu 21 lat gry na zawodowych kortach zarobił ponad 13,7 mln dolarów.
W ostatnich dniach karierę zdecydował się zakończyć również Ruben Bemelmans. 34-latek zajmował najwyżej 84. miejsce w rankingu ATP. Miał jednak udział w sukcesach reprezentacji. Z drużyną Belgii dwukrotnie wystąpił w finale Grupy Światowej Pucharu Davisa (2015, 2017), lecz za każdym razem lepsi byli rywale (odpowiednio Brytyjczycy i Francuzi). Co ciekawe, Bemelmans został trenerem tenisisty, z którym rozegrał ostatni mecz, Zizou Bergsa.
Czytaj także:
Rekordowy Wimbledon. Świątek i Hurkacz powalczą o fortunę
"Nie popadałbym w hurraoptymizm". Ekspert wskazał, co szwankuje u Hurkacza