Powrót Sereny Williams na światowe korty to jedna z najgorętszych informacji w ostatnich tygodniach. 23-krotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej zdecydowała się na start w turnieju WTA 500 Eastbourne, ale tylko w deblu. Jej partnerką była Ons Jabeur. Panie wygrały dwa mecze, po czym więcej nie pojawiły się na korcie z powodu urazu Tunezyjki.
Podczas Wimbledonu Williams zagra z dziką kartą. Sama Jabeur przed turniejem w Eastbourne wychwalała Amerykankę. Pół żartem, pół serio zasugerowała, że to może... legendarna zawodniczka przerwie fenomenalną serię Igi Świątek i ją pokona.
Dla światowego sportu mecz obecnej liderki światowego rankingu z wielokrotną triumfatorką turniejów wielkoszlemowych byłby świetnym wydarzeniem. Jeśli jednak do niego dojdzie, to dopiero w półfinale Wimbledonu. Kibice mieli nadzieję na potencjalne starcie obu zawodniczek w pierwszej fazie rywalizacji, ale pod tym względem los zadecydował inaczej.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez
W I rundzie Serena Williams zmierzy się z Francuzką Harmony Tan, która zajmuje 113. miejsce w rankingu WTA. Jeśli Amerykanka wygra dwa pierwsze mecze, to w III rundzie może trafić na Karolinę Pliskovą, ubiegłoroczną finalistkę Wimbledonu. Nie ma co ukrywać, że przed Williams spore wyzwanie. Brak występów w ostatnich miesiącach może być bardzo widoczny na korcie.
- Jeżeli Serena Williams będzie w stanie rozegrać akcję w trzech - czterech uderzeniach, bazując przy tym na swoim serwisie i returnie, to tutaj widzę jedyną szansę, by wygrać jakikolwiek mecz. Natomiast gdy przeciwniczka podczas tych kilku zagrań ruszy Serenę z miejsca, to nie wróżę jej wielkiego występu na tym turnieju - podkreśla w rozmowie z WP SportoweFakty Joanna Sakowicz-Kostecka, była tenisistka, obecnie komentatorka Canal+ Sport.
- Poruszanie po korcie ma olbrzymie znaczenie. Owszem jej serwis nadal będzie zapewniał jej punkty, ale przy braku ogrania to może nie wystarczyć, aby np. przedostać się do drugiego tygodnia imprezy - dodała Sakowicz-Kostecka.
Nie ma co ukrywać, że w obecnej sytuacji Williams miałaby spory kłopot w starciu z Igą Świątek. Polka z jednej strony dotychczas nie osiągała wielkich sukcesów na trawie w karierze seniorskiej, a z drugiej strony w ostatnich miesiącach nabrała sporo pewności siebie. Jest niepokonana od 35 meczów z rzędu i pewnie prowadzi w rankingu WTA.
Williams wygrała Wimbledon aż siedem razy, ale wydaje się, że na tej liczbie jej dorobek się zatrzyma.
Turniej wielkoszlemowy na londyńskich kortach potrwa od 27 czerwca do 10 lipca.
Czytaj także:
Iga Świątek dostąpi zaszczytu. "Czuję się uprzywilejowana"
WTA opublikowała już najnowsze notowanie rankingu