Zaskakujące wieści o milionach Igi Świątek

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Iga Świątek

Temat dysproporcji zarobków kobiet i mężczyzn w tenisie wraca co jakiś czas. Tuż przed Wimbledonem "Financial Times" przeanalizowało zarobki Igi Świątek. Okazuje się, że gdyby była mężczyzną, wygrałaby o wiele więcej pieniędzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Temat nierównych zarobków kobiet i mężczyzn to temat omawiany od dawna. Niedawno było głośno o takich sytuacjach czy to w piłce nożnej, czy boksie. Teraz natomiast przy okazji startu jednej z najbardziej prestiżowych imprez - Wimbledonu - przypomniano o różnicach w nagrodach pieniężnych w turniejach tenisowych.

Temat szczegółowo opracował "Financial Times". Podkreślono, że w tenisie ten problem jest niejako zniekształcony przez turnieje wielkiego szlema. Zwycięzcy Wimbledonu (zarówno mężczyzn, jak i kobiet) otrzymają po 2 mln funtów. Już od wielu lat równość wynagrodzeń stosują również Roland Garros, US Open czy Australian Open.

Jednak w imprezach niższej rangi jest już zupełnie inaczej. "Financial Times" do zobrazowania ogromnych różnic pomiędzy turniejami WTA i ATP posłużył się przykładem Igi Świątek. Polka notuje serię 35 wygranych z rzędu i w tym roku już zarobiła 5,7 mln dolarów. To kwota, która dla wielu jest wręcz niewyobrażalna, jednakże gdyby była ona mężczyzną, to za takie same wygrane mogłaby zarobić niemal 2 mln dolarów więcej. To już ogromna dysproporcja.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez

"Weźmy na przykład turnieje w Dubaju. Choć miały taką samą pozycję w rozgrywkach, najlepszy z mężczyzn otrzymał 523,740 dolarów, a najlepsza z kobiet 104 180 dolarów. A w kwietniu, podczas gdy dwa największe turnieje kobiece oferowały nieco ponad 250 tys. dolarów w nagrodach, w przypadku mężczyzn było to prawie 1,4 mln dolarów. Licząc wszystkie turnieje z wyjątkiem wielkoszlemowych, łączna pula nagród przyznanych w tym roku w męskich rozgrywkach jest o 75 proc. wyższa niż w przypadku żeńskich zawodów, co jest największą różnicą od 2001 roku" - pisze "Financial Times".

Brytyjskie medium zwraca uwagę na argumenty stosowane przez tenisowe władze, które tłumaczą te dysproporcje. Pierwszą z nich jest czas spędzany na korcie. Spotkania kobiet mają być znacznie krótsze niż mężczyzn, co ma powodować ich większe wynagrodzenie. Natomiast, drugim argument jest to, że na wolnym rynku tenis męski jest uważany za produkt bardziej wartościowy.

Iga Świątek walkę o kolejne, wielkie pieniądze rozpocznie już we wtorek, 28 czerwca, o godzinie 14:30. To właśnie wtedy Polka zmierzy się Janą Fett w 1. rundzie Wimbledonu.

Zobacz także: Polski talent porównany do gwiazdy
Zobacz także: Wiktorowski zdradził tajniki pracy z Igą Świątek

Źródło artykułu: