Iga już po 1. rundzie Wimbledonu. Dwa oblicza Polki
W pierwszym secie Iga Świątek nie oddała nawet gema Chorwatce Janie Fett, a w drugim męczyła się na korcie. Polka zaprezentowała dwa oblicza na otwarcie wielkoszlemowego Wimbledonu 2022.
Świątek szybko przejęła inicjatywę na korcie. Zmieniała kierunki, rozrzucała rywalkę po narożnikach. Grała agresywny, dojrzały i sprytny tenis. Nie popełniała prostych błędów. Tymczasem Fett brakowało spokoju i bardzo zawodził ją forhend. W drugim gemie Chorwatka od 40-15 straciła cztery punkty z rzędu. Po chwili Świątek odparła break pointa i prowadziła 3:0.
Polka w świetnym stylu przechodziła z obrony do ataku i rywalka nie miała nic do powiedzenia. Chorwatka nie mogła odnaleźć swojego rytmu. W czwartym gemie Fett oddała podanie podwójnym błędem. Walczyła o każdy punkt, robiła co mogła, szukała nowych rozwiązań, ale efektu w postaci chociaż jednego gema nie było. Obroniła dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wyrzuciła forhend.
W II secie Świątek zgubiła koncentrację. Popełniła podwójny błąd, zepsuła woleja i oddała podanie w pierwszym gemie. Po bekhendowej pomyłce rywalki Polka natychmiast odrobiła stratę. Jej gra na tym etapie meczu była bardzo chaotyczna. Miała spore problemy z utrzymywaniem piłki w korcie. Nieudany slajs i nieczysty forhend kosztowały ją kolejną stratę serwisu.
Fett grała dużo solidniej niż w I secie. Lepiej pracowała w dłuższych wymianach i była skuteczniejsza w krótkich akcjach. Chorwatka pewnie utrzymała podanie i prowadziła 3:1. Świątek nie układała się gra, brakowało pewności, ale nie dała się ponieść emocjom, tylko zaimponowała opanowaniem. Kluczowe było to, co wydarzyło się w piątym i szóstym gemie. Polka mogła przegrywać 1:4, ale odparła pięć break pointów, z czego trzy przy 0-40. Następnie odrobiła stratę przełamania korzystając z forhendowego błędu przeciwniczki.
Świątek przetrwała kryzys i nie dała sobie odebrać seta. W końcówce Fett znowu zaczęła popełniać więcej błędów i znów szwankował jej serwis. W ósmym gemie odparła dwa break pointy, ale przy trzecim wyrzuciła bekhend. Po chwili Polka zakończyła mecz wygrywającym serwisem.
W trwającym 75 minut meczu Świątek posłała 10 kończących uderzeń przy 15 niewymuszonych błędach (11 zrobiła w drugim secie). Fett miała siedem piłek wygranych bezpośrednio przy 23 pomyłkach (14 popełniła w pierwszej partii). Polka obroniła sześć z ośmiu break pointów i wykorzystała sześć z 10 szans na przełamanie.
W 2018 roku Fett mogła zmienić bieg historii. W II rundzie Australian Open Chorwatka była o krok od sprawienia sensacji. W trzecim secie miała dwie piłki meczowe przy stanie 5:1 i 40-15 w meczu z Karoliną Woźniacką. Dunka odwróciła losy tej konfrontacji i później wygrała cały turniej, zdobywając swój jedyny wielkoszlemowy tytuł. W 2018 roku Fett wystąpiła jeszcze w Wimbledonie. Cztery lata czekała, aby ponownie zagrać w imprezie najwyższej rangi.
Świątek wygrała 36. mecz z rzędu i pobiła osiągnięcie Venus Williams (35 w 2000 roku od Wimbledonu do Linzu). W czwartek Polka zmierzy się z Holenderką Lesley Pattinamą Kerkhove.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 40,3 mln funtów
wtorek, 28 czerwca
I runda gry pojedynczej kobiet:
Iga Świątek (Polska, 1) - Jana Fett (Chorwacja, Q) 6:0, 6:3
Program i wyniki Wimbledonu kobiet
Czytaj także:
Maja, co ty zrobiłaś?! Wielki mecz Polki w Wimbledonie
Co za thriller! Niesamowita huśtawka nastrojów i awans Polki
Mecze Igi Świątek oglądaj w CANAL+ oraz w serwisie canalplus.com
-
fulzbych vel omnibus Zgłoś komentarz
wnikliwą analizę się nie pokusiła i może i dobrze bo od tego ma męża. Więc uzupełnię że silną rekę widać po szybkości serwisu a tu jest wiele zaowdniczek podobnie serwujących i szybciej a nie są nawet w top 10 rankingu. Dodam że międzynarodowe tenisowe autorytety zauważyły jeszcze u Igi: doskonałą pracę nóg, antycypację, umiejętność mylenia przeciwniczek balansem ciała, odbiór piłek w najwyższym punkcie itp. a całość określana jest często mianem tenisowych szachów co jest chyba najwyższym komplementem w tenisie. Więc pani Agnieszko pani analiza wypadła blado ale oczywiście o zazdrości mowy być nie może. ;-) -
Gonzo2000 Zgłoś komentarz
Jedyne co Idze brakuje to dobrego serwisu, na trawie to podstawa. Jak popracuje i nad tym to bedzie ciezka do pokonania przez dluzszy czas. -
Adela Rozen Zgłoś komentarz
A co to będzie jak jej przeciwnik będzie z pierwszej setki a nie trzeciej jak dzisiaj ? :-) -
M53 Zgłoś komentarz
6:0, 6:3 to świetny wynik. Brawo Iga! -
Kielar-Alchemik Zgłoś komentarz
żeby przystosować się do warunków. Oby tak było, jednak po tym co dzisiaj zaprezentowała z tenisistką z trzeciej setki nie wydaje się żeby była w stanie zagrać w finale. W ewentualnym ćwierćfinale może czekać Jessica Pegula lub Garbine Muguruza, a przedtem czai się Julia Putincewą lub Barbora Krejcikova z Czech, więc niestety ta pierwsza porażka po serii zwycięstw zbliża się wielkimi krokami. Ale oczywiście bardzo chciałbym się mylić ... -
gdyński oldboy Zgłoś komentarz
możliwości bardzo dobrze, więc schodząc z kortu była uśmiechnięta. Może po finale te wszystkie Janusze napiszą w końcu: BRAWO IGA! -
Anonymous2328 Zgłoś komentarz
drugi set i nie wiadomo było która z zawodniczek jest 258 na ATP -
Nie wspieram Ukrainy Zgłoś komentarz
Iga nie umie grać na trawie, nie ma co oczekiwać, że nagle się nauczy. -
Tosemja1 Zgłoś komentarz
Gratulacje Iga, poza tym to już 36 zwycięstwo z rzędu, nie 35, to już kosmos w tak młodym wieku, jesteśmy z Tobą na dobre i na złe, IGA JESTEŚ WIELKA!!! :) -
Grieg Zgłoś komentarz
PS. Jeszcze tylko niech druga Magda sprawi niespodziankę i mamy komplet naszych w drugiej rundzie :). -
Grieg Zgłoś komentarz
Iga dziś bardziej chyba zmagała się z nawierzchnią niż rywalką. Gdyby po drugiej stronie siatki stała przeciwniczka z wyższej półki, mógłby być potrzebny trzeci set. -
Mariolondyn50 Zgłoś komentarz
zaskakująco Polka weszła w ciąg w większości niewymuszonych błędów . Dopiero od połowy było już po myśli naszej . Ale Iga znowu pozwoliła sobie na głośną reakcje do trenerskiego boksu - to jest właśnie ten niedobry znak tak jak w meczu z Chinką , z tym , że wtedy było znacznie ostrzej i dłużej . Iga walczy tam głównie z...trawą więc dojście jej do ćwierć finału uznam za sukces . -
kert Zgłoś komentarz
turniej a bycie faworytem niczego nie ułatwia . Póki co .... trzymam kciuki i proszę dziennikarzy by nie ''pompowali balona '' .Z Hurkacza też zrobili faworyta do wygrania turnieju i to mu ... raczej nie pomogło .