Iga Świątek zadowolona z inauguracji Wimbledonu. "To mnie motywuje"

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek pewnie awansowała do II rundy wielkoszlemowego Wimbledonu 2022. Polska tenisistka oceniła swój występ w pierwszym spotkaniu. - Chcę wykorzystać doświadczenie mojego trenera - stwierdziła liderka rankingu WTA.

Na inaugurację zmagań w wielkoszlemowym Wimbledonie 2022 Iga Świątek zmierzyła się na korcie centralnym z Janą Fett. Po 75 minutach najwyżej rozstawiona w drabince kobiet Polka pokonała Chorwatkę 6:0, 6:3 i awansowała do II rundy.

- To był mój pierwszy mecz na trawie w tym sezonie, dlatego zdawałam sobie sprawę z tego, że może być trudniej. Na początku drugiego seta trochę straciłam koncentrację, a ona to bardzo dobrze wykorzystała. Cieszę się, że zdołałam wrócić i zakończyć mecz w dwóch partiach. Staram się wdrożyć wszystkie rzeczy, nad którymi pracujemy na treningach. To ekscytujące. To dla mnie nowe doświadczenie - powiedziała Świątek w pomeczowym wywiadzie na korcie.

Nasza tenisistka przyleciała do Londynu bez rozegrania choćby jednego turnieju podprowadzającego do Wimbledonu. Cały czas uczy się gry na trawie. - Ta nawierzchnia jest dla mnie trochę zdradliwa. Grałam na trawie może przez 12 tygodni mojego życia. Ale cała atmosfera wokół Wimbledonu, cała tradycja z nim związana bardzo mnie motywuje i bardzo chcę zaprezentować się tutaj dobrze. Pragnę również wykorzystać doświadczenie mojego trenera [Tomasza Wiktorowskiego]. Nie mogę się doczekać następnego meczu, aby zobaczyć, jak mi pójdzie - wyznała.

Świątek wygrała 36. mecz z rzędu. Od kwietnia jest liderką rankingu WTA. Czy pierwsze miejsce oznacza dla niej dodatkową presję, a może przyjemność? - Wiem, jak ostatnie tygodnie były dla mnie trudne, ale mój sztab daje mi ogromne wsparcie. Jest mi trochę smutno, że Ash [Barty - przyp. red.] tutaj nie ma, ponieważ bardzo chciałam z nią zagrać na trawie. Po zakończeniu przez nią kariery na przestrzeni kilku turniejów zdałam sobie sprawę, że chyba to dla mnie właściwe miejsce. Ciągle jednak myślę nad tym, jak pozostać na tej pozycji i być konsekwentną - zakończyła.

Kolejny mecz Świątek rozegra w czwartek. Jej przeciwniczką będzie Holenderka Lesley Pattinama Kerkhove, która dostała się do głównej drabinki jako "szczęśliwa przegrana" z eliminacji, a w I rundzie pokonała Brytyjkę Sonay Kartal 6:4, 3:6, 6:1.

Czytaj także:
- Novak Djoković nie ma obaw i chce dorównać idolowi. "Mam nadzieję, że to zrobię"
- Serena Williams mogłaby pokonać Igę Świątek? W jednym elemencie będzie miała wielki kłopot

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez

Komentarze (0)