Iga Świątek rozegrała w czwartek drugi mecz w tegorocznym Wimbledonie. W pierwszym przeciwko Janie Fett pokazała różne oblicza, ale jak sama powiedziała, była zadowolona z przetarcia na londyńskich kortach trawiastych. W drugim starciu rywalką liderki rankingu WTA była Lesley Pattinama Kerkhove.
Przeciwniczka znajduje się dopiero na 138. miejscu w rankingu, ale potrafiła postawić opór już w pierwszym secie. Niepozorna rywalka potrafiła zajść za skórę Polce. Iga Świątek wygrała 6:4, choć dwukrotnie traciła własne podanie i było 2:4 dla reprezentantki Holandii.
Kerkhove nie zniechęcała się w walce z triumfatorką Rolanda Garrosa. W drugim secie już sprawiła niespodziankę i odniosła zwycięstwo 6:4. Sytuacja Igi Świątek stawała się nieprzyjemna.
Świątek przekuła sportowe rozdrażnienie w przewagę w trzecim secie. Polka zaczęła rządzić na korcie i ostatecznie pokazała wyższość wynikiem 6:3 w trzecim secie. Awans rodził się w bólach, ale Świątek postawiła na swoim.
Polka zdobyła ostatni punkt dzięki błędowi Holenderki. Po wprowadzeniu piłki do gry, miała inicjatywę w wymianie, a ryzyko podjęte przez Kerkhove nie opłaciło się. Świątek mogła ucieszyć się z 37. zwycięstwa z rzędu, a i biorąc pod uwagę przebieg meczu, mogła poczuć ulgę.
Iga Świątek wygrała drugi mecz na WimbledonTo nie był łatwy pojedynek
— Polsat Sport (@polsatsport) June 30, 2022
Transmisje z Wimbledonu na sportowych antenach Polsatu.pic.twitter.com/YqvX74hdYU
Czytaj także: Koronawirus ciągle niebezpieczny. Były finalista Wimbledonu musiał się wycofać
Czytaj także: Towarzystwo marzeń! Tak Świątek przygotowywała się do Wimbledonu
ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski