Wimbledon. Naprawdę założyła to podczas meczu. Mówi o niej cały świat
Emma Raducanu nie gra już w Wimbledonie, ale i tak jest o niej głośno. Wszystko za sprawą biżuterii, jaką na sobie miała 19-letnia brytyjska gwiazda tenisa. Świecidełka były warte fortunę.
Jak informuje "Bild" podczas meczu I rundy z Alison van Uytvanck Raducanu miała na sobie biżuterię wartą fortunę. Chodzi o kolczyki, łańcuszek oraz bransoletkę od firmy Tiffany.
Raducanu nosiła na ciele diamenty Tiffany'ego warte około 35 tysięcy euro. Kolczyki w kształcie kropli deszczu wykonane z pereł na platynie i uzupełnione diamentowym kwiatem to koszt 8 600 euro. Z kolei cena łańcuszka to 4 400 euro.
Najwięcej warta była jednak bransoletka z 18-karatowego złota wysadzana diamentami. Cena? 22 tysiące euro. I to wszystko Raducanu miała na sobie podczas meczu. W przeliczeniu biżuteria warta była ponad 165 tysięcy euro.
Niemiecki tabloid dodaje, że po wygranej w US Open Raducanu podpisała kilka kontraktów sponsorskich, a wszystkie warte były kilka milionów euro.
Czytaj także:
W piątek w Wimbledonie polskie akcenty w deblu i mikście. O której godzinie mecze?
Rafael Nadal znów stracił seta. Stefanos Tsitsipas doprowadził do hitu
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)