Magdalena Fręch wykonała kolejny krok. Interesująca rywalizacja w turnieju panów

PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch bez problemu awansowała do ćwierćfinału Esvelo 96. Narodowych Mistrzostw Polski. Emocjonująco zapowiada się walka o schedę po Kamilu Majchrzaku, który wycofał się z powodu kontuzji nogi.

W turnieju pań trudno mówić o wielkich niespodziankach. Najwyżej rozstawiona Magdalena Fręch znów nie marnowała czasu na korcie w Bytomiu i pokonała Alicję Formellę 6:2, 6:0. Dzięki temu łodzianka zmierzy się w czwartkowym ćwierćfinale z Darią Górską, która w III rundzie wyeliminowała Laurę Koralnik.

Do 1/4 finału zakwalifikowała się oznaczona drugim numerem Weronika Falkowska, która pokonała Paulę Kanię-Choduń 6:4, 6:2. W czwartek na jej drodze stanie Marcelina Podlińska. Dalej gra również rozstawiona z "trójką" Martyna Kubka, która odprawiła Adę Piestrzyńską i zmierzy się z Zuzanną Bednarz.

W ćwierćfinale wystąpi także oznaczona czwartym numerem Anna Hertel, która zwyciężyła Karolinę Jaśkiewicz 6:0, 6:4. Jej następną przeciwniczką została Stefania Rogozińska-Dzik, która wyeliminowała rozstawioną z "piątką" Julię Oczachowską (6:4, 6:4). - Trzy mecze i trzy różne przeciwniczki, trzy różne występy. Bardzo dobrze, że tak się stało. Jestem teraz gotowa na starcie z Anią Hertel. Grałyśmy ze sobą miesiąc temu, w trzech setach przegrałam dwoma gemami, ale mam nadzieję, że teraz się zrewanżuję. Tym bardziej, że bardzo lubię grać na mączce - powiedziała Rogozińska-Dzik.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Po rezygnacji kontuzjowanego Kamila Majchrzaka interesująco zrobiło się w turnieju panów. Oznaczony drugim numerem Daniel Michalski pewnie pokonał Alana Bojarskiego 6:1, 6:0, ale już w czwartek czeka go pojedynek z Pawłem Ciasiem, który na krajowym podwórku potrafi osiągać świetne rezultaty. W dolnej połówce zmierzą się również ze sobą Maciej Rajski i Filip Peliwo, który po raz pierwszy bierze udział w mistrzostwach Polski po zmianie barw z kanadyjskich na polskie.

Faworytem górnej połówki zdaje się być Kacper Żuk, który w III rundzie wygrał z Albertem Chudym 6:1, 6:2. - Po wycofaniu się z mistrzostw Kamila trochę otworzyła mi się drabinka, bo mogliśmy na siebie tym razem trafić już w półfinale. Wiadomo, że to nic nie znaczy, bo muszę tutaj wygrywać dalej mecze, a to nie będzie łatwe. Widać, że co roku poziom gry krajowej czołówki jest coraz wyższy, więc trudniej jest o zwycięstwa. Ale przynajmniej na papierze jestem w tej chwili najwyżej notowanym zawodnikiem w górnej połówce drabinki i mam nadzieję to wykorzystać - wyznał nowodworzanin.

Przeciwnikiem Żuka będzie w czwartek Jan Zieliński. Nasz czołowy deblista przypomniał, że potrafi także dobrze grać w singlu. W środę pokonał Maksa Kaśnikowskiego 6:3, 2:6, 6:4. - Jestem kompletnie zniszczony fizycznie i nie wiem, jak jutro wstanę w z łóżka. Ale najważniejsze, że wynik się zgadza, więc reszta mnie nie interesuje. Wszyscy się dobrze znamy, szczególnie ci najlepsi, jesteśmy też w kontakcie w klubie, często spotykamy się na różnych turniejach, więc znamy swoje słabości. Dlatego to był mecz rozgrywany głównie w głowie. Oczywiście mieliśmy okazję grywać z Maksem, ale jednak rzadko rywalizuję w grze pojedynczej, choć wszyscy wiedzą, że potrafię grać singla. Dziś zaskoczyłem Maksa wytrzymałością z końca kortu i tym, że przebijałem więcej piłek niż wszyscy by się spodziewali. Ja też w sumie byłem tym zaskoczony - stwierdził Zieliński.

Ostatnią parę ćwierćfinałową stworzyli Michał Mikuła oraz Marcel Zieliński, który skorzystał na kontuzji Majchrzaka i awans wywalczył walkowerem. - Jest powtórzony wynik z zeszłego roku, czyli ćwierćfinał, więc jestem zadowolony. Teoretycznie grałem z wyżej rozstawionym kolegą, więc powinienem przegrać, bo to on był faworytem. Ale dobrze mi się grało, dużo lepiej niż we wtorek, bo wtedy kort był mokry i ciężki po deszczu. Bardziej zmęczyły mnie właśnie opady i długie czekanie na mecz. Dzisiaj nie jest dla mnie za gorąco, raczej w sam raz. Jestem zadowolony z awansu, ale oczywiście liczę na wygranie kolejnego meczu i dojście co najmniej do półfinału - powiedział Mikuła, który w III rundzie pokonał Szymona Kielana 6:4, 6:3.

Esvelo 96. Narodowe Mistrzostwa Polski będą rozgrywane do soboty na kortach klubu KS Górnik Bytom. Po raz pierwszy pula nagród przygotowana dla tenisistów i tenisistek przekroczy sumę miliona złotych, a złoci medaliści w singlu wrócą do domów Mercedesami CLA od gdyńskiej firmy BMG Goworowski.

Esvelo 96. Narodowe Mistrzostwa Polski, Bytom (Polska)
kort ziemny, pula nagród 1 mln złotych
środa, 13 lipca

III runda gry pojedynczej kobiet:

Magdalena Fręch (1) - Alicja Formella (16) 6:2, 6:0
Daria Górska - Laura Koralnik (8) 6:2, 6:3
Anna Hertel (4) - Karolina Jaśkiewicz (15) 6:0, 6:4
Stefania Rogozińska-Dzik - Julia Oczachowska (5) 6:4, 6:4
Zuzanna Bednarz - Olga Gołaś (9) 6:3, 6:2
Martyna Kubka (3) - Ada Piestrzyńska 6:4, 6:3
Marcelina Podlińska - Olivia Bergler 6:3, 1:6, 6:2
Weronika Falkowska (2) - Paula Kania-Choduń 6:4, 6:2

III runda gry pojedynczej mężczyzn:

Marcel Zieliński - Kamil Majchrzak (1) walkower
Michał Mikuła (9) - Szymon Kielan (6) 6:4, 6:3
Kacper Żuk (3) - Albert Chudy (15) 6:1, 6:2
Jan Zieliński - Maks Kaśnikowski (10) 6:3, 2:6, 6:4
Maciej Rajski (8) - Sebastian Brzeziński (12) 6:1, 6:2
Filip Peliwo (4) - Mateusz Terczyński (14) 6:2, 6:4
Paweł Ciaś (5) - Przemysław Michocki (11) 7:6(3), 7:5
Daniel Michalski (2) - Alan Bojarski (13) 6:1, 6:0

Czytaj także:
Jest nowy ranking WTA. Wielkie zmiany w czołówce!
Zmiana pozycji Huberta Hurkacza. Novak Djoković wśród pokrzywdzonych