Walka o mistrzostwo Polski wkracza w decydującą fazę. Faworytki nie zawodzą w Bytomiu

Magdalena Fręch wykonała kolejny krok w kierunku obrony tytułu mistrzyni Polski. Najwyżej rozstawiona w Bytomiu tenisistka pewnie awansowała do półfinału. W czwartek na kortach miejscowego Górnika faworytki nie zawiodły.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Magdalena Fręch PAP / Tomasz Wiktor / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Na korcie centralnym Górnika Bytom Magdalena Fręch nie marnowała w czwartek czasu na korcie. Łodzianka zmierzyła się z 17-letnią Darią Górską, która na pewno jest jedną z objawień Esvelo 96. Narodowych Mistrzostw Polski. Faworytka miała trochę problemów tylko na początku spotkania. Gdy już się rozpędziła, to była nie do zatrzymania. Wygrała pewnie 6:1, 6:0 i awansowała do półfinału.

- Bardzo szybko wywalczyłam przewagę, od stanu 2:1 starałam się nie dopuszczać jej do gry. To jej nie pomogło zdecydowanie, nie można oceniać jej gry, bo w poprzednich meczach jednak wygrywała i to mówi za siebie. Zagrałam zdecydowanie lepiej niż w poprzedniej rundzie. Z każdym meczem coraz lepiej przestawiam się z trawy na korty ziemne. Tutaj na mistrzostwach czujemy oddech na plecach, bo co roku wchodzą coraz nowsze i młodsze zawodniczki. Trzeba się ich obawiać i być przygotowanym. Mam nadzieję, że będziemy jak Djoković, Roger i Rafa, jako doświadczone będziemy mogły dominować jeszcze długo - powiedziała Fręch.

Przeciwniczką Fręch w piątkowym pojedynku będzie oznaczona czwartym numerem Anna Hertel. W ćwierćfinale doszło do starcia dwóch tenisistek pochodzących z Warszawy. Hertel miała problemy tylko w drugiej odsłonie. Cały mecz ze Stefanią Rogozińską-Dzik wygrała 6:0, 6:4 i pozostaje w grze o mistrzostwo kraju.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

- Tak naprawdę czułam różnicę w grze i czułam, że jestem zawodniczką, która bardziej atakuje, lubi grać w korcie, w przeciwieństwie do Stefy, lubiącej grę w defensywie. Moje założenia od początku były takie, żeby nie popełniać błędów, ale cierpliwie kończyć piłki przy siatce i być zawodniczką szukającą końca wymiany. Od ostatniego meczu na mistrzostwach Polski U-23 na pewno wyciągnęłam wnioski, wtedy pozwoliłam wdać się w przebijanie, co nie jest moją grą. Tu postanowiłam od razu wejść w kort. W drugim secie troszkę pozwoliłam Stefie na to, żeby grała swoje, ale potem wróciłam do tego, co powinnam grać i już było lepiej - wyznała Hertel.

W dolnej połówce na korcie centralnym do półfinału awansowała w czwartek Weronika Falkowska. Oznaczona drugim numerem tenisistka potrzebowała dwóch setów, by zwyciężyć Marcelinę Podlińską. Nierozstawiona zawodniczka miała swoje szanse, ale faworyzowana przeciwniczka zdobyła więcej przełamań. Falkowska pokonała ostatecznie Podlińską 6:3, 6:3.

- Wydaje mi się, że przeciwniczka była bardziej wymagająca niż w poprzedniej rundzie, ale to ja też grałam lepiej. Było więcej szans, które mogłam wykorzystać. Marcelina jest bardzo solidną zawodniczką, a do tego świetnie się znamy, bo jesteśmy z tego samego klubu. Było to bardziej rozgrywane w głowie spotkanie. Jak prowadziłam wysoko, to rywalka zaczynała grać bardziej agresywnie. Jakby nie mając nic do stracenia. Wiadomo, że w takim momencie trzeba dalej grać swoje, utrzymać poziom. Poradziłam sobie z tym dobrze - powiedziała Falkowska.

Na korcie 4 wyłoniono ostatnią półfinalistkę mistrzostw Polski. Rozstawiona z trzecim numerem Martyna Kubka musiała się namęczyć, aby pokonać Zuzannę Bednarz. Przegrała pierwszego seta, jednak odpowiedziała w dwóch kolejnych. W drugiej i trzeciej partii faworytka była lepsza różnicą dwóch przełamań. Kubka wygrała z Bednarz 3:6, 6:2, 6:2 i w piątek zmierzy się z Falkowską.

- Nie ma co ukrywać, że Zuzia w pierwszym secie zagrała bardzo dobrze, odważnie i agresywnie, no i prawie nie robiła błędów i cały czas wywierała presję. Ja gdzieś tam miałam trochę stresu na początku, może pojawiło się trochę niezdecydowania u mnie i to dało taki wynik. Ale od drugiego seta już grałam zdecydowanie lepiej, trochę luźniej i było mi dużo łatwiej zdobywać punkty. Pewnie też swoje zrobiło w końcówce większe doświadczenie - stwierdziła Kubka.

Do niespodzianek doszło w półfinałach turnieju debla pań. O tytuł powalczą nierozstawione w Bytomiu Zuzanna Bednarz i Zuzanna Pawlikowska, które pokonały oznaczone trzecim numerem Karolinę Jaśkiewicz i Aleksandrę Jeleń 6:3, 3:6, 10-5. Ich przeciwniczkami w finale będą grające z "czwórką" Marcelina Podlińska i Wiktoria Rutkowska, które zwyciężyły rozstawione z drugim numerem Annę Hertel i Martynę Kubkę 6:4, 6:2. Mecz o tytuł w deblu kobiet odbędzie się w piątek po godz. 18:30.

Esvelo 96. Narodowe Mistrzostwa Polski będą rozgrywane do soboty na kortach klubu KS Górnik Bytom. Po raz pierwszy pula nagród przygotowana dla tenisistów i tenisistek przekroczy sumę miliona złotych, a złoci medaliści w singlu wrócą do domów Mercedesami CLA od gdyńskiej firmy BMG Goworowski.

Esvelo 96. Narodowe Mistrzostwa Polski, Bytom (Polska)
kort ziemny, pula nagród 1 mln złotych
czwartek, 14 lipca

ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:

Magdalena Fręch (1) - Daria Górska 6:1, 6:0
Anna Hertel (4) - Stefania Rogozińska-Dzik 6:0, 6:4
Martyna Kubka (3) - Zuzanna Bednarz 3:6, 6:2, 6:2
Weronika Falkowska (2) - Marcelina Podlińska 6:3, 6:3

półfinał gry podwójnej kobiet:

Zuzanna Bednarz / Zuzanna Pawlikowska - Karolina Jaśkiewicz (3) / Aleksandra Jeleń (3) 6:3, 3:6, 10-5

Marcelina Podlińska (4) / Wiktoria Rutkowska (4) - Anna Hertel (2) / Martyna Kubka (2) 6:4, 6:2

Czytaj także:
Jest nowy ranking WTA. Wielkie zmiany w czołówce!
Zmiana pozycji Huberta Hurkacza. Novak Djoković wśród pokrzywdzonych

Czy Magdalena Fręch obroni tytuł?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×