Kolejne rozczarowanie Huberta Hurkacza

Materiały prasowe / ATP / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Materiały prasowe / ATP / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Reprezentant Polski pożegnał się z turniejem w Waszyngtonie równie wcześnie jak z Wimbledonem, czyli po pierwszym meczu. Hubert Hurkacz przegrał 4:6, 6:7(3) z Emilem Ruusuvuorim.

Hubert Hurkacz nie grał przez ponad miesiąc po nadspodziewanie wczesnym pożegnaniu z Wimbledonem. Nie powracał już na korty ziemne i poczekał na część sezonu na kortach twardych. W Waszyngtonie już po jednym meczu pożegnał się z turniejem deblistów, a w środę wystartował w singlu. Przeciwnikiem Hurkacza był Emil Ruusuvuori.

Starcie Hurkacza zaplanowano jako pierwsze na korcie centralnym. Tenisiści zagrali w pełnym słońcu, a odczuwalna temperatura ponad 40 stopni Celsjusza łączyła się z wysoką wilgotnością powietrza. Warunki można było nazwać ekstremalnymi, dlatego zawodnicy starali się grać ekonomicznie. Próbowały im pomóc parasole, wentylatory, ręczniki.

Hurkacz serwował jako pierwszy i była to dobra, na dodatek wykorzystana okazja do objęcia prowadzenia w pierwszym secie. Także w trzech kolejnych gemach serwujący zwyciężali gładko. Jako pierwszy przełamał przeciwnika Ruusuvuori, którego presja spowodowała błędy reprezentanta Polski. Zrobiło się 3:2 i więcej zwrotów akcji w tej partii nie było. Fin wygrał 12 z 13 piłek przy własnym podaniu, Hurkacz nie robił mu krzywdy returnem, dlatego skończyło się wynikiem 6:4 dla zawodnika z północy Europy.

ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę

Coś świeżego wydarzyło się przy wyniku 3:2 dla Hurkacza w drugim secie. Następny gem przy serwisie reprezentanta Finlandii był wypełniony długimi wymianami i ciekawy. Polak nie wykorzystał trzech break pointów, a w jednej z akcji szansa na przełamanie była już naprawdę dogodna. Zabrakło skutecznego wykończenia przy siatce.

Może i Ruusuvuori nie był już równie pewny w gemach serwisowych, ale stawiał na swoim i drugiego seta, pozbawionego przełamania, rozstrzygnął tie-break. W początkowo zaciętej rywalizacji wygrał 7:3 Fin i to on pozostaje w turnieju w Waszyngtonie.

Citi Open, Waszyngton (USA)
ATP 500, kort twardy, pula nagród 1,953 mln dolarów
środa, 3 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Emil Ruusuvuori (Finlandia) - Hubert Hurkacz (Polska, 2) 6:4, 7:6(3)

Czytaj także: Wszyscy to widzieli. Iga Świątek potwierdziła
Czytaj także: Kosztowna rodzinna pomyłka. 18-letni tenisista z Polski zawieszony za doping

Komentarze (22)
avatar
moon1802
4.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tu się dziwić, jak ulubionym sportem jego trenera jest baseball.p 
avatar
Dariusz Więcek
4.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale wstyd... znowu będzie bredził że miał kłopoty żołądkowe... to chłopaczek który snuje się po korcie a nie walczak, spadaj Hubert do Monaco 
avatar
jagielo
4.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zauważcie jak on chodzi a co tu mówić o bieganiu to lebiega nie ma siły na szczawiu i mirabelkach to siła za 100 lat w ogóle jak będzie 
avatar
Kostek24
4.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hurkacz cieniutki jak barszcz, brakuje mu też odporności psychicznej, rzucanie rakietą nic dobrego nie rokuje, przetrenowany albo niedożywiony, może za szybko jeżdzi swoim autem, przeciwnik roz Czytaj całość
avatar
szkotnik
3.08.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Emil z drewutni ograł Huberta! Już kilka miesięcy temu pisałem ze z tym trenerem daleko nie zajedzie. Potrzebna zmiana i to już.