Po triumfie w Rolandzie Garrosie Iga Świątek nie pokazuje się z najlepszej strony. Wimbledon zakończyła na trzeciej rundzie, podobnie zresztą jak turniej WTA w Warszawie. W Toronto również nie dała kibicom powodów do radości.
Liderka światowego rankingu przegrała z Beatriz Haddad Maią już w drugim spotkaniu 1:2 (4:6, 6:3, 5:7). - Na początku miałam problemy z odnalezieniem swojego rytmu na boisku - tłumaczyła Polka po porażce (więcej przeczytasz TUTAJ).
Czy można mówić już o pewnym kryzysie Igi Świątek? Pisze o nim portal givemesport.com, który przypomniał, że jeszcze jakiś czas temu raszynianka nie miała sobie równych w stawce, wygrywając sześć tytułów z rzędu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening
"Iga Świątek była w tym roku najlepszą tenisistką na świecie, ale czy jej dominacja nad resztą stawki dobiega końca?" - czytamy na givemesport.com. Mimo wszystko dziennikarze portalu maja pewność co do US Open.
Uważają, że to właśnie Polka będzie faworytką w nadchodzącej wielkoszlemowej imprezie, która rozpocznie się już 29 sierpnia. Zwrócono też uwagę na ważny aspekt, jakim jest forma aktualnej czołówki rankingu.
"Nikt inny w pierwszej dziesiątce na świecie nie wyróżnia się szczególną formą. Dlatego ostatnie wyniki Świątek nie powinny przesłaniać faktu, że pozostaje ona najbardziej kompletną zawodniczką w stawce" - dodano.
Zobacz też:
Sensacja w Toronto! Iga Świątek odpadła po thrillerze
Co za zwroty akcji w meczu Huberta Hurkacza! Deszcz nie przeszkodził w wygranej