Hubert Hurkacz zabrał głos po półfinale. Tak odwrócił losy pojedynku

Getty Images / David Kirouac/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / David Kirouac/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz awansował w sobotę do finału zawodów ATP Masters 1000 na kortach twardych w Montrealu, ale musiał się napracować. Trudne warunki postawił Polakowi finalista Rolanda Garrosa 2022, Norweg Casper Ruud. Co okazało się kluczowe?

Sobotni półfinał zawodów National Bank Open 2022 był kolejnym sprawdzianem dla Huberta Hurkacza. 25-latek z Wrocławia przegrał pierwszego seta, a w drugim Casper Ruud miał przewagę przełamania. Ostatecznie jednak Polak zdołał zwyciężyć Norwega 5:7, 6:3, 6:2, rewanżując się za porażkę doznaną w IV rundzie Rolanda Garrosa 2022.

- Casper grał naprawdę niesamowity tenis i na początku był lepszym zawodnikiem, zwłaszcza przez pierwsze półtora seta. Próbowałem pozostać w grze i rywalizować tak dobrze, jak tylko potrafię - powiedział Hurkacz w pomeczowym wywiadzie na korcie.

Jak udało mu się odwrócić losy spotkania? - Starałem się znaleźć sposób. Próbowałem grać agresywnie i szukać swoich szans. Starałem się przejmować inicjatywę w wymianach, aby sprawić, że on czuł się na korcie niewygodnie - mówił na konferencji prasowej. - Jestem oczywiście bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa. Casper jest bardzo trudnym przeciwnikiem. Musiałem dać z siebie wszystko - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening

Na początku trzeciego seta nasz reprezentant zdobył przełamanie po akcji, w której piłka zahaczyła o taśmę i spadła po stronie przeciwnika. - Najpierw musiałem dojść do tego momentu. Casper miał przewagę seta i przełamania. Starałem się podejmować właściwe decyzje i szala zaczęła się przechylać na moją stronę. To było szczęśliwe zagranie w ważnej chwili. Czasami takie rzeczy się zdarzają. Starałem się jednak grać agresywnie w tym momencie i to się opłaciło - skomentował 10. tenisista świata.

W meczu o tytuł rywalem Polaka będzie Hiszpan Pablo Carreno. Hurkacz ma bilans 5-0 w finałach zawodów głównego cyklu. Co sprawia, że spisuje się tak dobrze w meczach o stawkę? - Staram się stworzyć sobie jak najlepszą szansę i rywalizować tak dobrze, jak tylko potrafię. Miałem to szczęście, że wygrałem poprzednie finały, ale w niedzielę czeka mnie nowy mecz i będzie on trudny. Postaram się wykorzystać doświadczenie z poprzednich lat i obecnego sezonu - stwierdził.

Po awansie do finału singla Hurkacz zagrał jeszcze o finał debla. Wspólnie z Janem Zielińskim nie zdołał jednak pokonać Daniela Evansa i Johna Peersa (więcej tutaj). - Gra w deblu pomaga mi na returnie i w podejmowaniu decyzji. Dobrze się bawię z moim przyjacielem Janem. Znamy się od dziewiątego roku życia. Cieszymy się, że mogliśmy zagrać razem w jednym z największych turniejów w sezonie - skomentował "Hubi".

Tegoroczny występ w Montrealu jest dla Hurkacza bardzo intensywny. Mimo tego Polak zapewnia, że jest właściwie przygotowany. - Pod względem fizycznym czuję się dobrze. Ciężko pracowałem w ostatnich tygodniach - stwierdził.

Hurkacz zmierzy się z Carreno w finale o godz. 22:00 naszego czasu. Transmisja w Polsacie Sport. Relacja na żywo na portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Hubert Hurkacz poznał finałowego rywala. To debiutant w meczu o taką stawkę
Ma szansę na trzeci tytuł w Kanadzie. Znamy pierwszą finalistkę

Komentarze (2)
avatar
tomek33
14.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hubi uzupełnia porażki Igi! Super sprawa