Sobotni półfinał zawodów National Bank Open 2022 był kolejnym sprawdzianem dla Huberta Hurkacza. 25-latek z Wrocławia przegrał pierwszego seta, a w drugim Casper Ruud miał przewagę przełamania. Ostatecznie jednak Polak zdołał zwyciężyć Norwega 5:7, 6:3, 6:2, rewanżując się za porażkę doznaną w IV rundzie Rolanda Garrosa 2022.
- Casper grał naprawdę niesamowity tenis i na początku był lepszym zawodnikiem, zwłaszcza przez pierwsze półtora seta. Próbowałem pozostać w grze i rywalizować tak dobrze, jak tylko potrafię - powiedział Hurkacz w pomeczowym wywiadzie na korcie.
Jak udało mu się odwrócić losy spotkania? - Starałem się znaleźć sposób. Próbowałem grać agresywnie i szukać swoich szans. Starałem się przejmować inicjatywę w wymianach, aby sprawić, że on czuł się na korcie niewygodnie - mówił na konferencji prasowej. - Jestem oczywiście bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa. Casper jest bardzo trudnym przeciwnikiem. Musiałem dać z siebie wszystko - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening
Na początku trzeciego seta nasz reprezentant zdobył przełamanie po akcji, w której piłka zahaczyła o taśmę i spadła po stronie przeciwnika. - Najpierw musiałem dojść do tego momentu. Casper miał przewagę seta i przełamania. Starałem się podejmować właściwe decyzje i szala zaczęła się przechylać na moją stronę. To było szczęśliwe zagranie w ważnej chwili. Czasami takie rzeczy się zdarzają. Starałem się jednak grać agresywnie w tym momencie i to się opłaciło - skomentował 10. tenisista świata.
W meczu o tytuł rywalem Polaka będzie Hiszpan Pablo Carreno. Hurkacz ma bilans 5-0 w finałach zawodów głównego cyklu. Co sprawia, że spisuje się tak dobrze w meczach o stawkę? - Staram się stworzyć sobie jak najlepszą szansę i rywalizować tak dobrze, jak tylko potrafię. Miałem to szczęście, że wygrałem poprzednie finały, ale w niedzielę czeka mnie nowy mecz i będzie on trudny. Postaram się wykorzystać doświadczenie z poprzednich lat i obecnego sezonu - stwierdził.
Po awansie do finału singla Hurkacz zagrał jeszcze o finał debla. Wspólnie z Janem Zielińskim nie zdołał jednak pokonać Daniela Evansa i Johna Peersa (więcej tutaj). - Gra w deblu pomaga mi na returnie i w podejmowaniu decyzji. Dobrze się bawię z moim przyjacielem Janem. Znamy się od dziewiątego roku życia. Cieszymy się, że mogliśmy zagrać razem w jednym z największych turniejów w sezonie - skomentował "Hubi".
Tegoroczny występ w Montrealu jest dla Hurkacza bardzo intensywny. Mimo tego Polak zapewnia, że jest właściwie przygotowany. - Pod względem fizycznym czuję się dobrze. Ciężko pracowałem w ostatnich tygodniach - stwierdził.
Hurkacz zmierzy się z Carreno w finale o godz. 22:00 naszego czasu. Transmisja w Polsacie Sport. Relacja na żywo na portalu WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Hubert Hurkacz poznał finałowego rywala. To debiutant w meczu o taką stawkę
Ma szansę na trzeci tytuł w Kanadzie. Znamy pierwszą finalistkę