Hubert Hurkacz poznał finałowego rywala. To debiutant w meczu o taką stawkę

PAP/EPA / Andre Pichette / Na zdjęciu: Pablo Carreno
PAP/EPA / Andre Pichette / Na zdjęciu: Pablo Carreno

Pablo Carreno w trzech setach pokonał Daniela Evansa i awansował do finału rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP w Montrealu. W pierwszym w karierze meczu o tytuł w imprezie Masters 1000 Hiszpan zmierzy się z Hubertem Hurkaczem.

Mecze w dolnej połówce turnieju ATP Masters 1000 w Montrealu obfitowały w zaskoczenia. W tej sekcji już na etapie 1/4 finału zabrakło rozstawionych tenisistów. Do półfinału dotarli Pablo Carreno i Daniel Evans. W sobotnią noc obaj rozegrali trzygodzinny spektakl, z którego zwycięsko wyszedł Hiszpan, wygrywając 7:5, 6:7(7), 6:2.

To była konfrontacja stylów, co - jak to często bywa - zapewniła oglądającym wiele atrakcji. Carreno opierał swój tenis na regularnej grze z głębi kortu. Z kolei Evans starał się szukać bardziej nieszablonowych rozwiązań, często używał slajsa i atakował przy siatce.

Pierwszego seta Carreno musiał kończyć "na dwa razy". Serwując po zwycięstwo przy prowadzeniu 5:4, nie wytrzymał presji, ale po chwili ponownie przełamał rywala, wyszedł na 6:5 i za drugą próbą zwieńczył partię przy swoim podaniu.

ZOBACZ WIDEO: Ale wpadka Barcelony! I to znów z Lewandowskim

Druga odsłona rozpoczęła się lepiej dla Evansa, który prowadził już 4:1 i 40-15, lecz roztrwonił przewagę i wszystko rozstrzygnęło się w tie breaku. A decydująca rozgrywka przyniosła mnóstwo emocji.

Przy stanie 5-6 Brytyjczyk wygrywającym serwisem obronił meczbola, ale po chwili sam zmarnował setbola i na tablicy pojawił się rezultat 7-7. Wówczas 32-latek z Birmingham wygrał długą wymianę, co dało mu drugą piłkę setową. Tym razem ręka mu nie zadrżała i popisał się skuteczną akcją przy siatce.

W trzecim Carreno przechylił szalę na swoją korzyść w dużej mierze dzięki lepszemu przygotowaniu atletycznemu. W końcówce Hiszpan bowiem zdominował Evansa pod względem fizycznym. Od stanu 2:2 zdobył cztery gemy z rzędu i mógł cieszyć się z sukcesu.

Mecz trwał dwie godziny i 59 minut. W tym czasie Carreno zaserwował sześć asów, dwukrotnie został przełamany, wykorzystał pięć z ośmiu break pointów, posłał 41 zagrań kończących i popełnił 35 niewymuszonych błędów. Z kolei Evansowi zapisano sześć asów, 35 uderzeń wygrywających oraz 26 pomyłek własnych.

Dla 31-latka z Gijon to 12. w karierze awans do finału turnieju głównego cyklu, ale pierwszy rangi ATP Masters 1000. Dotychczas zdobył sześć tytułów, lecz ostatni w lipcu zeszłego roku, gdy zwyciężył w Hamburgu.

O tytuł, w niedzielę (początek o godz. 22:00), Carreno zmierzy się z Hubertem Hurkaczem. Będzie to trzeci mecz pomiędzy tymi tenisistami na poziomie ATP Tour. Oba poprzednie rozegrali w minionym roku - w II rundzie w Cincinnati wygrał Hiszpan, a w finale w Metz lepszy okazał się Polak.

National Bank Open, Montreal (Kanada)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 6,573 mln dolarów
sobota, 13 sierpnia

półfinał gry pojedynczej:

Pablo Carreno (Hiszpania) - Daniel Evans (Wielka Brytania) 7:6, 6:7(7), 6:2

Hubert Hurkacz w singlu i deblu. Rafael Nadal wraca w Cincinnati

Komentarze (3)
avatar
dopowiadacz1
14.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bravo Hubert Hurkacz , jednak należy zauważyć , że miał dwa handicapy , " wstonzecka się mu nie plontała " , no i nie był wyczerpany meczami charytatywnymi oraz bankietami , no i wygrał . 
avatar
Anonymous2328
14.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wygrał z Roodem powinien wygrać z Hiszpanem 
avatar
zgryźliwy
14.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znając Hurkacza - pewnie przegra.