Nerwowo zrobiło się podczas czwartkowego meczu w kobiecym deblu. Leylah Fernandez i Daria Saville wyeliminowały Coco Gauff i Jessicę Pegulę po trzysetowym boju. Możliwe jednak, że spotkanie potoczyłoby się inaczej, gdyby nie jedna kontrowersja w decydującym tie-breaku.
Przy stanie 7:5 dla duetu Fernandez-Saville rywalki zdobyły punkt. Gauff zaskoczyła przeciwniczki przy siatce, ale... punkt nie został przyznany. Saville w momencie uderzenia podniosła rękę do góry, domagając się przerwania tej wymiany.
Wszystko przez to, że po drugiej stronie kortu zauważyła... kawałek papieru. Sędzia przychylił się do prośby Australijki i nie uznał punktu dla duetu Gauff - Pegula. To rozwścieczyło tenisistki, które ruszyły w kierunku arbitra.
- Ona nie mogła przerwać gry! - krzyczała Pegula.
- To już drugi raz! Zabierasz nam punkty. Kradniesz nam punkty - dodała wściekła Gauff.
W trakcie wymiany zdań ze strony tenisistek padło kilka przekleństw. Sędzia jednak był niewzruszony i nakazał powtórzenie akcji. To ostatecznie się zemściło, bo Amerykanki już nie zdobyły punkty, w tie-breaku przegrały 5:10, a całe spotkanie 1:2.
Nie podała ręki Białorusince. Teraz się tłumaczy >>
Niesamowita! Serena wyrzuciła wiceliderkę rankingu >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie. Co za gol w polskiej lidze! Zaskoczył wszystkich